Rosjanin zdradził, co Rybus robił do 7:00. W takim stanie został bohaterem

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Rybus
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Maciej Rybus

Witalij Gudiew w rozmowie z rosyjskimi mediami przytoczył anegdotkę, której głównym bohaterem jest Maciej Rybus. Były bramkarz Tereka Grozny przypomniał spotkanie, do którego Polak przystąpił po nieprzespanej nocy. Powód zaskakuje.

W tym artykule dowiesz się o:

Niegdyś Maciej Rybus występował w jednym klubie z Witalijem Gudiewem. Ci zawodnicy grali razem w Tereku Grozny.

Teraz rosyjski bramkarz postanowił wrócić do tego okresu. W rozmowie z serwisem sport24.ru przyznał, że bardzo dobrze zapamiętał polskiego piłkarza. Stwierdził nawet, że ze wszystkich obcokrajowców, z którymi grał w Groznym, to właśnie Rybus najmocniej utkwił mu w głowie.

- Maciej Rybus to fajny gość. Mieliśmy obok siebie pokoje w hotelu. Często się odwiedzaliśmy, by pograć razem na konsoli - ujawnił Gudiew.

A następnie przytoczył zabawną anegdotkę. Przypomniał, że z Rybusem grał choćby dzień przed meczem Tereka z Lokomotivem Moskwa.

- Macieja nie było w składzie, więc postanowiliśmy spędzić wieczór przy konsoli. Graliśmy tak intensywnie, że poszliśmy spać o siódmej rano. Spaliśmy trzy godziny - dodał.

Podczas śniadania okazało się, że... Rybus jednak zagra, bo jeden z zawodników nabawił się kontuzji. - Był totalnie niewyspany! W rezultacie wyszedł w takim stanie i zdobył dwa gole. Wygraliśmy 2:1. Zażartowałem później: "może teraz będziemy grać na konsoli przed każdym spotkaniem?" - podsumował Gudiew.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Czytaj także:
W Arabii Saudyjskiej zarabia krocie. Teraz kupi sobie... klub piłkarski
Hiszpan zamiast Lewandowskiego. Znamy składy na mecz FC Barcelona - Szachtar Donieck

Komentarze (2)
avatar
beniowski
30.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż zawyłem z wściekłości, że taki skarb utraciliśmy... 
avatar
ziggy1954
25.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyżby ten poplecznik Putina wracał do łask?