Salwa gwizdów w stronę reprezentacji Polski. "Nie było tak źle"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik nie ma ostatnio najlepszego okresu w reprezentacji Polski. Niektórzy z kibiców wygwizdali go na Stadionie Narodowym przy okazji meczu z Mołdawią. Sam zawodnik na łamach portalu Meczyki.pl postanowił to skomentować.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie pierwszy raz w eliminacjach do Euro 2024 reprezentacja Polski zawiodła. W niedzielę zremisowała z Mołdawią 1:1 na Stadionie Narodowym, co sprawia, że szanse na bezpośredni awans do turnieju się oddaliły. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył Karol Świderski. W ataku widzieliśmy też Arkadiusza Milika, lecz ponownie nie wpisał się on na listę strzelców.

Po spotkaniu z Wyspami Owczymi 29-latek był krytykowany i wydaje się, że meczem z Mołdawią nie poprawił nastrojów u kibiców i ekspertów. Na Stadionie Narodowym dało się usłyszeć gwizdy w stronę napastnika.

- Z pewnością, gdy gra się u siebie, to nie jest miłym uczuciem zostać wygwizdanym. Wszyscy zdajemy sobie sprawę. Myślę jednak, że nie było aż tak źle. Słyszałem już kiedyś głośniejsze gwizdy, a jednocześnie trzeba przyznać, że wielu kibiców nas wspiera - powiedział Milik na gorąco po meczu w rozmowie z Meczyki.pl.

Milik doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że kadra przeżywa fatalny okres. Inaczej nie można tego nazwać, biorąc pod uwagę, że w siedmiu meczach eliminacji do Euro zebrała zaledwie 10 punktów. Ma tym samym punkt więcej od Mołdawii, która w rankingu FIFA plasuje się na 159. pozycji.

- To jeden z najcięższych momentów, od kiedy jestem w reprezentacji Polski. Na pewno będziemy chcieli z niego wyjść. To jest wszystko przykre (...) Sport też uczy pokory, do każdego rywala trzeba podchodzić z szacunkiem. Szkoda, że nie byliśmy w stanie wygrać z Mołdawią. Moim zdaniem mieliśmy sytuacje ku temu, by to zrobić - przyznał napastnik.

Do końca rywalizacji w grupie eliminacyjnej Polakom pozostał już tylko jeden mecz. 17 listopada podopieczni Michała Probierza zmierzą się z Czechami.

Rozmowa z Milikiem od 1:11:

Czytaj także:
Nie zostawił suchej nitki na Miliku. "Probierz niepotrzebnie się uparł"

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?

Komentarze (10)
avatar
Zgryz
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mylik to najlepiej by symulował kontuzji jak magister Drewniak i przestał się ośmieszać. 
avatar
random47
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Każdy wyczuje swojego i ze swojego poziomu , tak powołuje Probierz . Mylik nie trafia nawet z trzech metrów do bramki ale ważne , że niezachwianą wiarą w niego obdarza go Probierz . Czytaj całość
avatar
Bomek z Tamy
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ktoś często pisze, że wszyscy na forum nagle tacy fachowcy i krytykują. Prawie każdy z komentujących nie wystawiłby Milika już w poprzednim meczu. Probierz go wystawił. To kto jest lepszym fach Czytaj całość
avatar
Uszykuj
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
czy on jest pojeb ... ny? "nie było az tak żle.." W stodołę z 5 metrów nie trafia i jeszcze podskakuje? Z liścia mu wypłacić a nie kasę ... Dno. 
avatar
AmerykaninUSA
16.10.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
panie Milik miej trochę honoru i sam zrezygnuj...weź ze soba jeszcze Szczęsnego, Kędziore, Grosickiego, i tez Probierza..