Probierz ujawnił, jak zachował się Piszczek

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

W niedzielę gościem programu "Loża Prasowa" w "Kanale Sportowym" był Michał Probierz. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski powiedział, dlaczego w jego sztabie nie znalazł się Łukasz Piszczek.

W środę Michał Probierz został ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Po zwolnieniu Fernando Santosa PZPN miał bardzo mało czasu na podjęcie decyzji dotyczącej wyboru kolejnego trenera. Dla samych kandydatów oznaczało to równocześnie błyskawiczne poszukiwania osób do sztabu szkoleniowego. Wielu kibiców jeszcze przed kadencją Santosa marzyło o tym, aby wśród asystentów trenera znalazł się Łukasz Piszczek.

Nazwisko legendy reprezentacji Polski pojawiało się w kuluarach w gronie potencjalnych pracowników sztabu także przy wyborze następcy Portugalczyka na stanowisku selekcjonera. Probierz wytłumaczył, dlaczego on nie mógł skorzystać z jego usług.

- Podczas rozmów z prezesem Kuleszą każdy kandydat na selekcjonera budował swój sztab. Wiem, że Łukasz Piszczek rozmawiał z Markiem Papszunem. Zachował się równocześnie z klasą, bo nie zamierzał grać na dwa fronty i z pełnym zrozumieniem przyjąłem, że idzie razem z trenerem Papszunem - powiedział Probierz w audycji "Kanału Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: Probierz zdecydował ws. "Lewego". "Nikt nie jest świętą krową"

Po chwili nowy selekcjoner polskiej kadry pokrótce wskazał, czym kierował się, dobierając drugiego trenera oraz asystentów.

- Szukaliśmy osób, które mają własne zdanie i które jakieś sukcesy w piłce nożnej osiągnęły. Robert Góralczyk (drugi trener kadry - przyp.red.) bardzo długo ze mną pracował. Był też w sztabie Adama Nawałki. Michał Bartosz to z kolei młody trener, szybko zakończył karierę piłkarską. Zmierzy się z nietypową sytuacją, bo jest młodszy od kilku kadrowiczów, natomiast ma skończone kursy trenerskie, znam go i mam do niego zaufanie - podkreślił.

- Jest też Sebastian Mila. Wielokrotnie rozmawialiśmy o piłce, często się ze sobą nie zgadzaliśmy. Natomiast chodzi o to, aby w piłce umieć rozmawiać na temat wielu kwestii. Tomasz Kuszczak też jest wszystkim znany i do tego przywróciłem Andrzeja Dawidziuka oraz Huberta Małowiejskiego. Nie warto marnować potencjału tych osób. Sztab medyczny i reszta pozostaje taka jak wcześniej - zakończył Probierz.

Pierwszy mecz reprezentacji Polski pod wodzą nowego trenera już 12 października. Wówczas zagramy na wyjeździe z Wyspami Owczymi.

Czytaj także:
"Jak postać z komiksu". Lewandowski znów to zrobił (OPINIA)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty