Początek piątkowej rywalizacji był wręcz wymarzony dla podopiecznych Kamila Kuzery. Dominick Zator przeprowadził rajd na prawym skrzydle, dośrodkował w pole karne i piłka dotarła do Mateusza Czyżyckiego. Pomocnik gospodarzy uderzeniem z powietrza znalazł drogę do siatki.
Widzew mógł odpowiedzieć błyskawicznie. Jordi Sanchez odnalazł podaniem Bartłomieja Pawłowskiego, ale ten kompletnie zagubił się w polu karnym i nawet nie zdołał oddać strzału.
W 20. minucie doskonałą okazję do zdobycia bramki miał Jewgienij Szykawka. Po szybkim kontrataku napastnik stanął oko w oko z Henrichem Ravasem i strzelił prosto w interweniującego Słowaka.
Z kolei Martin Remacle próbą z dystansu starał się zaskoczyć bramkarza Widzewa. Pomocnik Korony stworzył zagrożenie, natomiast piłka przeleciała minimalnie obok lewego słupka. Po chwili pod bramką znalazł się Czyżycki, który został zablokowany.
ZOBACZ WIDEO To nie jest tylko problem trenera
Korona miała więcej z gry, aczkolwiek przyjezdni doprowadzili do remisu kilkadziesiąt sekund przed zmianą stron. Zator spowodował upadek Juljana Shehu w polu karnym i w konsekwencji Łukasz Kuźma wskazał na wapno. Potem Pawłowski pewnym uderzeniem w prawy dolny róg zmylił Dziekońskiego.
Strzelec gola był motorem napędowym akcji Widzewa w drugiej połowie. Pawłowski efektownie przymierzył z rzutu wolnego, jednak piłka trafiła jedynie w boczną siatkę bramki złocisto-krwistych.
W 59. minucie Remacle popisał się celnym dograniem ze stałego fragmentu gry. Szykawka oddał strzał głową i nie dość, że nie trafił w światło bramki, to jeszcze ucierpiał po zderzeniu z Piotrem Malarczykiem.
Szansę wypracował sobie Nono. Hiszpan strzałem zza pola karnego nie był w stanie zagrozić dobrze dysponowanemu Ravasowi. To samo tyczy się Remacle'a, który strzelił prosto w golkipera.
Jeśli chodzi o łódzki zespół, Sebastian Kerk uderzeniem z rzutu wolnego sprawdził czujność Dziekońskiego. Młodzieżowy reprezentant Polski nie popełnił błędu.
W drugiej połowie najbliżej szczęścia był Zator. Do asysty defensor mógł dorzucić trafienie - piłka po jego strzale głową zatrzymała się na poprzeczce.
Spotkanie inaugurujące dziewiątą kolejkę PKO Ekstraklasy zakończyło się remisem 1:1. Widzew zajmuje ósmą pozycję w stawce, zaś Korona nadal znajduje się w strefie spadkowej.
Korona Kielce - Widzew Łódź 1:1 (1:0)
1:0 - Mateusz Czyżycki 2'
1:1 - Bartłomiej Pawłowski (k.) 42'
Składy:
Korona: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marcus Godinho, Yoav Hofmeister (63' Ronaldo Deaconu), Martin Remacle, Nono, Jacek Podgórski (69' Dawid Błanik), Mateusz Czyżycki (82' Jakub Konstantyn), Jewgienij Szykawka (63' Adrian Dalmau).
Widzew: Henrich Ravas - Mato Milos, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Fabio Nunes, Marek Hanousek, Dominik Kun (63' Sebastian Kerk), Juljan Shehu, Dawid Tkacz (73' Andrejs Ciganiks), Bartłomiej Pawłowski (82' Ernest Terpiłowski), Jordi Sanchez (73' Ivan Rondić).
Żółte kartki: Hofmeister, Błanik, Malarczyk (Korona) - Shehu, Sanchez, Ciganiks (Widzew).
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
Widzów: 12587.
Czytaj więcej:
Będą awaryjne transfery do Warty Poznań
Mistrz Polski przetestuje Ruch Chorzów. "To nie sprzyja normalnemu przygotowaniu"