Świerczok czekał na to bardzo długo. Przełamał się po 617 dniach

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jakub Świerczok
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jakub Świerczok

Po wielu miesiącach Jakub Świerczok uporał się z problemami. Polski napastnik wrócił do Japonii i zdobył premierową bramkę w barwach Omiyi Ardija.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwa sezon drugiej ligi japońskiej. W ramach 28. kolejki walczący o utrzymanie zespół Zweigen Kanazawa podejmował czerwoną latarnię tabeli. Ku zaskoczeniu kibiców, przyjezdni mieli dwubramkowe prowadzenie po pierwszej części gry.

Pierwsza bramka padła w 35. minucie. W roli głównej wystąpił Jakub Świerczok, który krótko rozegrał rzut wolny z Masato Kojimą i popisał się przepięknym uderzeniem z dużej odległości. Napastnik miał podwójny powód do świętowania, bo przez długi czas czekał na tego gola.

Kilkadziesiąt sekund później prowadzenie gości podwoił natomiast Seiya Nakano. Ekipa Zweigen zdobyła jedyną bramkę w samej końcówce za sprawą Masamichiego Hayashiego. Omiya Ardija zwyciężyła 2:1 w starciu wyjazdowym i w dalszym ciągu zamyka ligową tabelę.

Świerczok po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców od 20 listopada 2021 roku. Były gracz Nagoyi Grampus został zawieszony za stosowanie dopingu, w związku z czym pauzował przez kilkanaście miesięcy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za "kot"! Fantastyczne parady bramkarza

Potem Świerczok zaliczył bardzo krótki i nieudany epizod w Zagłębiu Lubin. Do Japonii 30-letni piłkarz postanowił wrócić dwa tygodnie temu.

Zweigen Kanazawa - Omiya Ardija 1:2 (0:2)
0:1 - Jakub Świerczok 35'
0:2 - Seiya Nakano 37'
1:2 - Masamichi Hayashi 90'

Czytaj więcej:
Piłkarz najadł się strachu. Wszystko przez "drzewo śmierci"
Zaskakująca oferta za Kyliana Mbappe. Francuz zostanie wypożyczony?

Komentarze (0)