Adrian Siemieniec przed meczem ze Śląskiem. "Chcemy udowodnić swój rozwój"

PAP / Łukasz Gągulski  / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii Białystok
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii Białystok

- Rozmawiamy o tym, jakiego meczu musimy się spodziewać. Wiemy w jakiej sytuacji jest nasz rywal, ale punktem odniesienia jest i będzie nasza postawa - mówił trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec, przed meczem ze Śląskiem Wrocław.

W ostatnich tygodniach sytuacja Jagiellonii Białystok uległa znacznej poprawie. Żółto-czerwoni wygrali trzy z czterech poprzednich spotkań i odskoczyli zespołom ze strefy spadkowej. Teraz zmierzą się z jednym z nich. Przed starciem ze Śląskiem Wrocław na konferencji prasowej pojawił się opiekun Jagi, Adrian Siemieniec.

Dobre mecze i wyniki to jedno, ale koncentracja przed batalią z wrocławianami jest bardzo istotna. - Rozmawiamy o tym, jakiego meczu musimy się spodziewać. Wiemy w jakiej sytuacji jest nasz rywal, ale punktem odniesienia jest i będzie nasza postawa. Oczywiście rozumiem, że Śląsk chce tutaj zdobyć bezcenne dla nich punkty, ale my też musimy wygrać. Fakt, że nasza sytuacja jest trochę lepsza nie znaczy, że chcemy czuć się komfortowo - przyznał trener.

- Kluczowe jest to, że chcemy udowodnić swój rozwój. W Ekstraklasie nie ma łatwych meczów i słabych rywali, a my chcemy udowodnić dobrą dyspozycję, dominować, być drużyną grającą na swoich warunkach. To by oznaczało, że się rozwijamy. Chcemy, aby kibice zobaczyli Jagiellonię z ostatnich meczów - dodał 31-latek.

Jak trener ocenia najbliższego rywala? - W zespole z Wrocławia nie ma słabych zawodników. Oczywiście bieżąca sytuacja we wrocławskim klubie jest złożonym tematem, ale chciałbym skupić się na charakterystyce naszego zespołu. Patrzmy do przodu, na nas, abyśmy się rozwijali. Musimy być głodni zwycięstw - stwierdził młody szkoleniowiec.

Oczywiście nie mogło zabraknąć kwestii kadrowych. - Do drużyny wraca Israel Puerto po pauzie kartkowej. Mamy jakieś drobne urazy, przed nami jeszcze jeden trening. Nie wykluczam, że w piątek wszyscy będą do naszej dyspozycji. Czekamy na decyzje działu medycznego, ale na dzisiaj wszystko wskazuje na to, że wyjdziemy na trening w pełnym składzie. Niektórzy mają mikrourazy, które być może nie pozwolą zagrać od pierwszej minuty, ale nie wyeliminują ich z kadry meczowej - wyznał.

Czytaj też:
Sensacyjna oferta dla Papszuna z Grecji?
Tragiczna informacja z Neapolu

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Źródło artykułu: WP SportoweFakty