Zmarnowana szansa Lecha Poznań. Górnik Zabrze już niemal spokojny

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: niepocieszony Afonso Sousa podczas meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: niepocieszony Afonso Sousa podczas meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze

Nie udało się piłkarzom Lecha Poznań awansować na 3. pozycję w PKO Ekstraklasie. Mistrzowie Polski przegrali przy Bułgarskiej z Górnikiem 0:1. Zabrzanie są już niemal pewni ligowego bytu.

Lech Poznań w PKO Ekstraklasie mógł awansować na 3. miejsce. Warunkiem było pokonanie Górnika Zabrze, który wciąż nie mógł być pewny utrzymania.

Od początku dłużej przy piłce utrzymywali się gospodarze. Jednak gracze Lecha nie byli w stanie poważniej zagrozić Danielowi Bielicy. Jedynie w 8. minucie mocno, ale niecelnie z dystansu przymierzył Jesper Karlstrom.

Zabrzanie swoich szans szukali po kontrach, goście liczyli także na skuteczność po stałych fragmentach gry.

W 25. minucie przed szansą na gola znalazł się Afonso Sousa, jednak najpierw został zablokowany uderzając z sześciu metrów, a po chwili skiksował.

ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"

Im dłużej trwała 1. połowa, tym głębiej ustawiali się zabrzanie. To jednak Górnik schodził do szatni prowadząc! Chwilę przed przerwą lewą stroną ruszył Dani Pacheco, który w polu karnym wycofał do Daisuke Yokoty. Płaski strzał przy słupku wpadł do bramki.

Po zmianie stron Lech starał się atakować, ale wciąż miał problemy z kreowaniem sobie szans na doprowadzenie do remisu. Ponownie szczęścia strzałem z dystansu poszukał Karlstroem, ponownie bez powodzenia.

Trafić za to mogli zabrzanie. W 56. minucie po pięknym rozegraniu piłki przez zabrzan, Yokota znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale górą z opresji wyszedł Filip Bednarek.

Oczekiwanych zmian nie przynosiły roszady w składzie. Lech nie był w stanie zaskoczyć defensywy, coraz pewniej czujących się przy Bułgarskiej zabrzan. W 71. minucie uderzenie Michała Skórasia odbiło się od obrońcy, piłka tuż obok słupka wyszła na korner.

Wydawało się, że w końcówce Lech ruszy na rywala, tymczasem Górnikowi dłigo udawało się oddalać grę od własnej bramki. Dopiero w 85. minucie z dystansu mocno, ale w środek bramki, przymierzył Filip Marchwiński. Dwie minuty później Filip Dagerstal uderzył głową z pięciu metrów tuż obok słupka! W doliczonym czasie w dobrej sytuacji spudłował Joao Amaral.

Zabrzanie dowieźli prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego i są już niemal pewni ligowego bytu. Lech wciąż w lidze jest 4. i do 3. Pogoni traci dwa punkty.

Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
0:1 - Daisuke Yokota 44'

Składy:

Lech Poznań: Filip Bednarek - Lubomir Satka, Filip Dagerstal, Michał Gurgul (60' Pedro Rebocho) - Joel Pereira, Nika Kwekweskiri (72' Joao Amaral), Jesper Karlstrom (72' Radosław Murawski) - Kristoffer Velde (60' Adriel Ba Loua), Michał Skóraś - Artur Sobiech, Afonso Sousa (60' Filip Marchwiński).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Boris Sekulić, Emil Bergstrom, Richard Jensen, Erik Janza - Damian Rasak - Paweł Olkowski (75' Robert Dadok), Daisuke Yokota (75' Jean Mvondo), Dani Pacheco (88' Mateusz Cholewiak), Kanji Okunuki (88' Szymon Włodarczyk) - Piotr Krawczyk.

Żółte kartki: Pacheco, Okunuki, Bielica (Górnik).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Czytaj także:
We Wrocławiu bez zmian. Śląsk coraz bliżej spadku
Podolski znowu to zrobił! Tak pojechał na mecz do Poznania

Źródło artykułu: WP SportoweFakty