Piłkarze Korony Kielce uczynili krok w kierunku utrzymania w PKO Ekstraklasie, po golu w doliczonym czasie pokonali 2:1 Jagielloniię Białystok.
Wygraną swoich podopiecznych skomentował trener Korony Kamil Kuzera.
- Był to bardzo rwany mecz w naszym wykonaniu. Mieliśmy momenty niezłe, a przeplataliśmy to słabszymi okresami. Brakowało nam odwagi w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, ale w końcówce postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Wiedzieliśmy, że ten remis niewiele nam daje. Chcieliśmy walczyć o pełną pulę i gratuluję zespołowi tego zwycięstwa. Zaryzykowaliśmy w ostatnich minutach i to się opłaciło - przyznał szkoleniowiec, cytowany przez klubowy portal kieleckiego klubu.
Z porażki nie mógł być zadowolony Adrian Siemieniec.
- To rozczarowujący wynik, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę okoliczności. Gdy traci się decydującego gola w końcówce, nie może być inaczej. W pierwszej połowie byliśmy dobrze zorganizowaną i groźną drużyną. Początek drugiej połowy nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale później poprzez stwarzane sytuacje wróciliśmy do gry. Zabrakło drugiej bramki, która uspokoiłaby nasze poczynania. Korona była coraz groźniejsza, głównie poprzez dośrodkowania - powiedział trener.
- Zostało 18 punktów do zdobycia i musimy zrobić wszystko, by grać o pełną pulę - podsumował opiekun Jagiellonii.
Czytaj także:
Trener Ruchu Chorzów znalazł pocieszenie po porażce
Konferencja w cieniu tragedii. "Módlmy się żeby jeszcze kiedyś zagrał w piłkę"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny