Trudna przeprawa przed Lechem Poznań. Trener Djurgardens IF wskazuje atuty zespołu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Michael Campanella / Na zdjęciu: Kim Bergstrand
Getty Images / Michael Campanella / Na zdjęciu: Kim Bergstrand
zdjęcie autora artykułu

Lech Poznań stoi przed ogromną szansą na awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Piłkarze Johna van der Broma spróbują utrzymać dwubramkową przewagę w starciu z Djurgardens IF. Trener Szwedów zapewnia, że nie poddadzą się bez walki.

W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy "Kolejorz" pokonał Djurgardens IF 2:0 po golach Antonio Milicia i Filipa Marchwińskiego. Kapitalną sytuację miał jeszcze Michał Skóraś, który w końcówce spotkania strzelił ponad bramką. Wynik 2:0 i tak stawia Lech Poznań w roli mocnego faworyta do gry w ćwierćfinale tych rozgrywkach.

Mistrzowie Polski nie mogą jednak zlekceważyć rywali. Tym razem wszystko będzie działało na korzyść Szwedów.   Wypełniony do ostatniego miejsca stadion i sztuczna nawierzchnia mają sprawić, że gospodarze ruszą od pierwszej minuty do ataku.

- To będzie inne spotkanie niż to, które miało miejsce w Poznaniu, gdzie graliśmy na naturalnej murawie. Liczymy, że na Tele2 Arenie uda nam się podkręcić tempo i czerpać energię z kibiców, tak jak to było podczas wcześniejszych magicznych wieczorów w Europie. Na pewno trzeba będzie zrobić coś niezwykłego, żeby odwrócić tę rywalizację, ale stać nas na to - powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej, Kim Bergstrand.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: stadiony świata. Ten film można oglądać bez końca

Djurgardens IF przygotowuje się do meczu z "Kolejorzem" poprzez spotkania w Pucharze Szwecji. Liga w tym kraju wystartuje dopiero w kwietniu. W niedzielę Szwedzi odnieśli cenne zwycięstwo nad Malmoe FF.

- Mam nadzieję, że w czwartek będziemy mogli kontynuować to, co zakończyliśmy przeciwko Malmoe. Gra w naszym wykonaniu w drugiej połowie tego spotkania była czymś, na czym można budować optymizm. Wiadomo, że był to trudny, ale też piękny mecz - dodał szkoleniowiec.

Początek meczu zaplanowany został na godz. 18:45. Tego pojedynku nie pokaże żadna stacja telewizyjna w Polsce. Spotkanie do obejrzenia będzie wyłącznie za pośrednictwem platformy streamingowej Viaplay (po wykupieniu odpowiedniego pakietu). Tekstową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Zobacz także: Mateusz Klich jasno o reprezentacji Polski. "Jestem za stary na takie dramaty" Co z meczem Polska - Albania na PGE Narodowym? Jest oświadczenie operatora!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty