Dla Realu Madryt każdy sezon bez głównego trofeum jest stracony. Obecna sytuacja "Los Blancos" wskazuje na to, że taki może być ten, który wciąż trwa. Real ma bowiem bardzo skomplikowaną sytuację w La Liga.
Do liderującej FC Barcelony traci już dziewięć punktów. Nie jest to strata niemożliwa do odrobienia, ale na pewno bardzo trudno będzie tego dokonać. Drugim frontem jest Liga Mistrzów, gdzie "Królewscy" są o krok od ćwierćfinału.
Wobec tego w klubie mocno zastanawiają się nad tym, kto miałby prowadzić stołeczny zespół w sezonie 2023/2024. Niewygranie La Ligi lub Ligi Mistrzów będzie najprawdopodobniej oznaczało pożegnanie z Carlo Ancelottim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Potencjalnych zastępców jest kilku. Do tej listy nazwisk według Tomasa Gonzaleza z portalu ElDebate.com należy dołączyć także obecnego szkoleniowca lidera Premier League, Arsenalu FC, Mikela Artetę.
Wychowanek FC Barcelony jest bardzo ceniony w klubie, a jego praca w "Kanonierach" musi robić wrażenie. Nie dziwi wiec sytuacja, w której działacze zespołu z Madrytu mają rozważać jego kandydaturę na trenera.
Arteta prowadził Arsenal już w 165 meczach. Średnio zdobywał w tym czasie 1,94 punktu na mecz. Jak na razie wygrał Superpuchar i Puchar Anglii. Wiele jednak wskazuje na to, że za kilka miesięcy będzie cieszył się także z tryumfu w Premier League.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę