Lech Poznań wygrał drugi mecz z rzędu. Fatalny bilans Wisły Płock

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Radosław Murawski
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Radosław Murawski

Lech Poznań z drugim zwycięstwem z rzędu w PKO Ekstraklasie. Mistrz Polski pokonał na wyjeździe Wisłę Płock 1:0, choć jego sukces rodził się w bólach. Z czerwoną kartką zawody zakończył Jakub Rzeźniczak.

Poprzednie mecze 20. kolejki nie były porywające i rozkręcały się długo, za to na obiekcie "Nafciarzy" emocje mieliśmy od samego początku. Od mocnego uderzenia mogli zacząć podopieczni Pavola Stano, bo doskonałą okazję miał Marko Kolar. Uderzył jednak źle i posłał piłkę obok słupka.

W tym fragmencie optyczną przewagę mieli poznaniacy i to oni w 21. minucie wyszli na prowadzenie, choć z dużą pomocą rywali. Przy własnym polu karnym fatalnie pogubili się Dominik Furman i Damian Rasak, wykorzystał to Radosław Murawski i precyzyjnym płaskim strzałem pokonał Krzysztofa Kamińskiego.

Wiśle zajrzało w oczy widmo drugiej wiosennej porażki (na inaugurację uległa 0:1 Lechii Gdańsk), więc ruszyła do zdecydowanych ataków. Lechici mieli sporo szczęścia, że do przerwy dotrwali ze skromną zaliczką. Pojedynek sam na sam z Filipem Bednarkiem przegrał Rafał Wolski, a potem dwukrotnie jeszcze próbował Kristian Vallo. Najpierw koszmarnie chybił z kilku metrów, zaś w drugiej próbie jego główkę z bliska obronił poznański bramkarz, który wyrósł na najlepszego zawodnika mistrza Polski w pierwszej części.

Mocno nastraszony "Kolejorz" wyszedł na drugą połowę z bardzo ostrożnym nastawieniem. Nie forsował tempa, oddał inicjatywę gospodarzom i czyhał raczej na kontry. Wiślacy natomiast nie kreowali już tak dużego zagrożenia jak wcześniej. Z ich optycznej przewagi nie wynikały żadne konkrety.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

W 58. minucie mogło być nawet 0:2. Mikael Ishak zauważył złe ustawienie Kamińskiego i chciał go przelobować. Próba była całkiem dobra, tyle że piłka odbiła się przed bramką i poleciała nad poprzeczką. Miejscowi mieli więc mnóstwo szczęścia.

Później płocczanom było już trudno, a wszystko przez bezmyślny, spóźniony faul Jakuba Rzeźniczaka na Alanie Czerwińskim. Doświadczony stoper obejrzał za to czerwoną kartkę.

Mimo liczebnego osłabienia, "Nafciarze" wypracowali jeszcze jedną szansę. Z ostrego kąta groźnie główkował rezerwowy Damian Warchoł, jednak nie po raz pierwszy tego wieczora bez zarzutu spisał się Bednarek.

Nerwy były duże, mimo to Lechowi udało się dowieźć skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka i wygrał po raz drugi z rzędu, dzięki czemu umocnił się na 3. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy.

Wisła ma o czym myśleć. Wiosną nie zdobyła jeszcze punktu, ani gola.

Wisła Płock - Lech Poznań 0:1 (0:1)
0:1 - Radosław Murawski 21'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Steve Kapuadi, Adam Chrzanowski, Kristian Vallo (58' Paweł Chrupałła), Damian Rasak (77' Mateusz Lewandowski), Dominik Furman, Martin Sulek, Rafał Wolski, Marko Kolar (77' Aleksander Pawlak), Radosław Cielemęcki (58' Damian Warchoł).

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Bartosz Salamon, Filip Dagerstal, Alan Czerwiński, Radosław Murawski, Jesper Karlstrom, Filip Szymczak (75' Adriel Ba Loua), Filip Marchwiński (61' Afonso Sousa), Michał Skóraś (61' Kristoffer Velde), Mikael Ishak (77' Artur Sobiech).

Żółte kartki: Kristian Vallo, Adam Chrzanowski, Steve Kapuadi (Wisła Płock) praz Jesper Karlstrom, Radosław Murawski, Alan Czerwiński, Bartosz Salamon (Lech Poznań).

Czerwona kartka: Jakub Rzeźniczak /71' za faul/ (Wisła Płock).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Widzów: 4011.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty