Zagłębie przeprowadziło hitowy transfer. Powrót sześciokrotnego reprezentanta Polski

Getty Images / Hiroki Watanabe / Jakub Świerczok
Getty Images / Hiroki Watanabe / Jakub Świerczok

Po dużych zawirowaniach, Jakub Świerczok wraca na boisko. Były napastnik japońskiego Nagoya Grampus będzie kontynuował swoją karierę w Zagłębiu Lubin. To jego drugie podejście do tego klubu.

Uczestnik Euro 2020 od kilkunastu miesięcy czeka na powrót na murawę. Jakub Świerczok został zdyskwalifikowany za stosowanie niedozwolonych substancji dopingowych, po czym wystosował odpowiednie odwołanie do Międzynarodowego Trybunału w Lozannie. Zawodnik postawił na swoim i ostatecznie wygrał sprawę z Azjatycką Federacją Piłkarską.

Sześciokrotny reprezentant Polski spędził półtora roku w Japonii, gdzie bronił barw zespołu Nagoya Grampus. Doświadczony gracz rozstał się z dotychczasowym pracodawcą i postanowił wrócić do PKO Ekstraklasy.

Świerczok na brak propozycji nie narzekał, ale wybrał KGHM Zagłębie Lubin. Z "Miedziowymi" związał się z kontraktem obowiązującym do końca czerwca z opcją przedłużenia o rok. Snajper występował już w tej drużynie w latach 2017-2018.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sprytnie to zrobili. Tak zdobyli bramkę z rzutu wolnego

30-latek może być poważnym wzmocnieniem ekipy Waldemara Fornalika. - Kiedy dowiedzieliśmy się o możliwości pozyskania Kuby Świerczoka, wszystkie inne sprawy odeszły na bok. Pozyskanie innego napastnika w ogóle nie wchodziło w grę. Bardzo się cieszę, że udało się ten węzeł gordyjski rozwiązać i Kuba jest u nas. Mogę to podsumować tylko jednym stwierdzeniem - Kuba, witaj w domu - mówił dyrektor sportowy Piotr Burlikowski, cytowany przez stronę internetową Zagłębia.

Kwestią pozostaje, w jakiej formie jest Świerczok po tak długiej przerwie związanej z dyskwalifikacją. Wychowanek MOSM Tychy jest byłym zawodnikiem Polonii Bytom, FC Kaiserslautern, Piasta Gliwice, Zawiszy Bydgoszcz, Górnika Łęczna, GKS-u Tychy, a także Łudogorca Razgrad, z którym wygrał cztery mistrzostwa Bułgarii.

Czytaj także:
Korona gotowa na cierpienie we Wrocławiu. "Taka jest piłka"
Śląsk liczy na odblokowanie Hiszpana. Trener zaprasza na brzydki mecz

Komentarze (0)