Niedosyt w Zabrzu po remisie. Bartosch Gaul mówi, czego brakuje Górnikowi

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Bartosch Gaul
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Bartosch Gaul

Piłkarze Górnika Zabrze zremisowali z Lechią Gdańsk 1:1 w rekordowo długim meczu, przerwanym przez śnieżycę. W wypowiedzi Bartoscha Gaula dominował niedosyt, gdyż w jego ocenie Górnik mógł i powinien wygrać to spotkanie.

W sobotę Górnik Zabrze zremisował z Lechią Gdańsk 2:2. - To było niezłe wykonanie tego niełatwego meczu dla obu drużyn. Swoje zrobiły warunki. My mieliśmy wszystko pod kontrolą, mieliśmy też dobre sytuacje. Taktycznie graliśmy to, co chcieliśmy. Brakuje skuteczności, a wykonanie zależy też od zawodników. Po zmianie pogody było więcej przypadku w grze i Lechia też miała okazję, trudno było utrzymać kontrolę. Do końca zagraliśmy dobrze, do przodu szczególnie po stronie Okunukiego i Cholewiaka. Straciliśmy nieszczęśliwą bramkę, którą muszę obejrzeć i szkoda tego, że dużo inwestowaliśmy w grę, a remis stworzył się prawie z niczego - powiedział Bartosch Gaul.

To spotkanie miało trzy części ze względu na długą przerwę w trakcie I połowy. - Jak mocno padał śnieg to się obawiałem tego, że nie da się dokończyć, ale później już przestałem się tego bać. Nie spychajmy wszystkiego na warunki, bo graliśmy tak jak chcieliśmy i było to możliwe. Warunki jak na taki śnieg były dobre - stwierdził trener na pomeczowej konferencji prasowej.

Zabrzanie walczyli nie tylko z rywalem, ale też z chorobami i z brakami kadrowymi. - Mam swoje pomysły i myślę o tym co może nam pomóc. Sytuacja jest taka, jaka jest i mamy określone warunki. Dyskutujemy na tematy transferowe i zawsze potrzebne są wzmocnienia. Chcemy maksymalnie wykorzystać możliwości. Duży szacunek dla Daniego Pacheco, który przez 10 dni był w łóżku i zagrał cały mecz - pochwalił Gaul.

Górnik długo prowadził, więc remis z Lechią nie jest szczytem ambicji zabrzan. - Szatnia odczuwa to jako stratę dwóch punktów. Bardzo dużo inwestowaliśmy w ten mecz, graliśmy z odwagą w ofensywie i w defensywie i chłopaków to boli. Nie wykorzystaliśmy sytuacji i samopoczucie nie jest dobre - wyjaśnił trener klubu z Zabrza.

Sporo kontrowersji wzbudziły decyzje sędziów związane z wideoweryfikacjami. W I połowie raz decyzja była na korzyść Lechii, a raz na Górnika. - Współczuję Lechii i trenerowi, bo wiem jak się to odczuwa w doliczonym czasie I połowy. Znam to z meczów z Lechem i z Legią. Wszystko zależy od momentów, my dostaliśmy karnego po VAR, w drugiej sytuacji nie wiem czy była czerwona kartka czy nie - podsumował Bartosch Gaul.

Czytaj także:
Jest oferta na Kałuzińskiego
Trener Radomiaka przed meczem ze Stalą

ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczył

Komentarze (0)