Mimo dobrego wyniku na mundialu, atmosfera wokół oraz w polskiej kadrze zdaje się być gorsza niż po kompromitujących porażkach. Co chwilę wypływają nowe informacje nt. konfliktów w reprezentacji Polski.
Część z nich spowodowana jest stylem, który chciał wprowadzić Czesław Michniewicz. Ultradefensywna taktyka miała nie spodobać się piłkarzom. Do tego stopnia, że część z nich miała się domagać zwolnienia selekcjonera.
Przed kilkoma dniami media obiegła informacja, jakoby brat jednego z piłkarzy miał dzwonić i domagać się zmiany na stanowisku selekcjonera. Groził nawet, że nie będzie już grał więcej w kadrze. Najnowsze doniesienia jednego z dziennikarzy rzucają nowe światło na tę sprawę.
"Brat Arkadiusza miał dzwonić do prezesa Kuli, aby ten przekazał prezesowi wszystkich prezesów, że jak nie będzie zmiany trenera, to jego brat w kadrze więcej nie zagra. Le cabaret." - napisał Cezary Kowalski na Twitterze.
Najprawdopodobniej chodzi o Arkadiusza Milika. Polak na mundialu zagrał cztery minuty w meczu z Meksykiem, niemal całe spotkanie z Arabią Saudyjską oraz 26 minut w meczu z Francją.
Brat Arkadiusza miał dzwonić do prezesa Kuli, aby ten przekazał prezesowi wszystkich prezesów, że jak nie będzie zmiany trenera, to jego brat w kadrze więcej nie zagra.
— Cezary Kowalski (@kowalski_cezary) December 27, 2022
Le cabaret.
Czytaj więcej:
Wielkie wyróżnienie dla Marciniaka. Ma szansę na prestiżową nagrodę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu