Markusa Merka złapaliśmy na… lotnisku w Rio de Janeiro, tuż przed lotem powrotnym do Europy.
- Z powodów biznesowych przebywałem ostatnio w Brazylii. A finałowy mecz oglądałem na plaży Copacabana, w towarzystwie argentyńskich i francuskich kibiców - powiedział nam Merk, który uważany jest za jednego z najlepszych sędziów w historii futbolu.
Ten pochodzący z Kaiserslautern stomatolog sędziował wiele spotkań Ligi Mistrzów, Euro w 2000 i 2004 roku, a także mistrzostwa świata w 2002 i 2006 roku (oraz Igrzyska Olimpijskie w 1992 r.). Sześć razy był uznawany arbitrem roku w Niemczech, a trzy razy najlepszym sędzią świata (w 2004, 2005 i 2008 roku).
Najważniejszymi spotkaniami w jego karierze był finał Ligi Mistrzów (AC Milan - Juventus Turyn, 2003) i pamiętny finał Euro 2004 (Portugalia - Grecja). A jak słynny Niemiec ocenia pracę Marciniaka w najważniejszym meczu mistrzostw świata w Katarze?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
Wspaniały mecz, imponujący występ sędziów
- Powiem tak: co to był za wspaniały mecz! I więcej: co to był za wspaniały, imponujący występ Szymona i jego zespołu! Marciniak pokazał świetny "body language" (tłum. język ciała), był bardzo spójny w decyzjach. Od początku meczu jasno zaznaczył, jak będzie sędziował, piłkarze wiedzieli, czego się po nim spodziewać - tak Merk rozpoczął analizę występu Marciniaka.
Niemiecki arbiter podkreśla zwłaszcza jeden aspekt. - Najbardziej uderzające, najbardziej imponujące było to, że Marciniak nie potrzebował VAR, nawet w tych najtrudniejszych momentach. Sam podejmował decyzje, na boisku, natychmiast. To było coś niesamowitego. Szymon to wielka osobowość - widać po Merku, że występ Marciniaka faktycznie zrobił na nim wielkie wrażenie.
Wszystko co dobre zaczyna się na "M"
- A korzystając z okazji chciałbym pogratulować Szymonowi, jego zespołowi i polskiemu futbolowi, że ma takiego arbitra. W moich oczach ten finał miał trzech wielkich bohaterów: to Messi, Mbappe i Marciniak. Jak widać, wszystko co dobre w futbolu, zaczyna się na "M". I mówię to ja, Markus Merk - tak analizę finału dla WP SportoweFakty zakończył były niemiecki arbiter.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Howard Webb: Ten finał zmieni życie Marciniaka
Szpakowski mógł nie skomentować finału!