Po raz pierwszy na mistrzostwach świata Katar 2022 mecz został przerwany z powodu wtargnięcia na murawę kibica. W drugiej połowie spotkania Portugalii z Urugwajem (relacja TUTAJ>>) na murawę wbiegł mężczyzna wymachujący tęczową flagą (na znak solidarności ze środowiskiem LGBT; w Katarze związki jednopłciowe są zakazane).
Miał na sobie niebieską koszulkę z symbolem Supermana, na której widniały dwa napisy: "Save Ukraine" ("Ratujmy Ukrainę") oraz "Respect for Iranian Woman" ("Szacunek dla irańskiej kobiety"). Mężczyzna szybko został złapany i wyprowadzony.
Media już go zidentyfikowały. Jak informują m.in. "Daily Mail" czy "Mirror", to 35-letni Włoch Mario Ferri, który ma już na koncie podobne akcje podczas meczów piłkarskich.
ZOBACZ WIDEO: Rozbrajające słowa Szczęsnego. Przytoczył je nasz reporter
"Sokół" ("Il Falco"), bo taki pseudonim nosi Ferri, przerwał spotkanie Belgia - USA na mistrzostwach świata 2014 w Brazylii. Wówczas również miał na sobie koszulkę Supermana. Z kolei trzy lata później wbiegł na murawę w trakcie meczu Napoli - Juventus, rzucając szalikiem w Gonzalo Higuaina.
Ale Ferri, którego profil na Instagramie obserwuje 131 tys. internautów, zasłynął nie tylko z "wyczynów" na meczach. Głośno zrobiło się o nim z innego powodu. Kilka miesięcy temu zaangażował się w pomoc Ukrainie, po brutalnej agresji Rosji na ten kraj. Przewoził Ukraińców na granicę z Polską.
- Robię to na własny koszt. Płacę za wszystko, nie chcę nic w zamian. Kiedyś prawie się pobiłem, gdy zobaczyłem mężczyznę, który domagał się pieniędzy za to, co ja robiłem (za darmo - przyp. red.). To nie do zaakceptowania. Ludzie są zdesperowani, a kilka osób chce zbić na tym interes - tłumaczył w rozmowie z CBS Sport (jego zdjęcie z Ukrainy zobaczysz poniżej).
Co ciekawe, Ferri jest także piłkarzem. Występował w kilku egzotycznych klubach, m.in. na Seszelach (Cote d'Or FC), w Indiach (United Sports Club), a niedawno w Tre Fiori FC (San Marino).
Czytaj także: Mecz na mundialu został przerwany. Nagle wszyscy spojrzeli w górę