Czekali na to ponad 3065 dni. Syn legendy zdobył bramkę dla USA [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / twitter.com/sport_tvppl / Piłkarze USA otworzyli wynik meczu z Walią
Twitter / twitter.com/sport_tvppl / Piłkarze USA otworzyli wynik meczu z Walią
zdjęcie autora artykułu

Amerykanie osiem lat czekali na powrót ich reprezentacji na piłkarskie mistrzostwa świata. Reprezentacja USA już w pierwszej połowie wyszła na prowadzenie w meczu z Walią.

Dokładnie 3065 dni czekali kibice w Stanach Zjednoczonych na powrót swojej reprezentacji na mistrzostwa świata w piłce nożnej. W poniedziałkowy wieczór reprezentacja USA meczem z Walią zainaugurowała zmagania na mundialu w Katarze.

I już w pierwszych minutach piłkarze z USA mogli wyjść na prowadzenie. Timothy Weah mocno zagrał w pole karne, jeden z walijskich obrońców na tyle niefortunnie odbił piłkę głową, że Wayne Hennessey musiał instynktownie interweniować w bramce.

Amerykanie dopięli swego w 36. minucie rywalizacji. Po bardzo składnej akcji Christian Pulisić prostopadłym zagraniem uruchomił Weaha, ten wyczekał bramkarza i pewnie go pokonał. To był jedyny gol, jaki kibice oglądali w pierwszej połowie.

Warto dodać, że Timothy Weah jest synem George'a Weaha, zdobywcy Złotej Piłki i prezydenta Liberii. Na co dzień występuje we francuskim Lille.

Zobacz bramkę dla USA:

Czytaj także: - Fałszują frekwencję? Te obrazki mówią wszystkoTransmisja nagle się zacięła. Nie wierzą w przypadek

ZOBACZ WIDEO: Wszyscy chcieli być jak Lewandowski. Za kulisami kuchni reprezentacji

Źródło artykułu: