Nie trzech, a czterech bramkarzy poleci z reprezentacją Polski na mistrzostwa świata 2022, które 20 listopada rozpoczną się w Katarze.
W 26-osobowej kadrze powołanej przez Czesława Michniewicza znaleźli się Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski i Łukasz Skorupski. Na pokładzie samolotu pojawi się jednak jeszcze Kacper Tobiasz.
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Nieoczekiwana decyzja! Michniewicz zabiera jeszcze jednego piłkarza do Kataru
"Tobiasz nie znajdzie się jednak w oficjalnej 26-osobowej kadrze na mundial, a jedynie będzie trenował z reprezentacją" - napisał w mediach społecznościowych rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: usłyszał, że jedzie na mundial. I się zaczęło!
Bramkarz Legii nie otrzymał oficjalnego powołania, a został jedynie zaproszony na wylot na mundial i jest poza oficjalnym limitem FIFA, który mówi o 26 zawodnikach w kadrze.
Długo spekulowano, że Michniewicz do Kataru i tak weźmie czterech brakarzy. Tym czwartym miał być Kamil Grabara. Selekcjoner jednak zdecydował się zamienić go na piłkarza z pola.
Dlaczego z kolei sztab wybrał Tobiasza zamiast Grabary, jeżeli chodzi o specjalne zaproszenie? "Zabranie zawodnika z klubu zagranicznego oznaczałoby konieczność zapłaty kasy przez PZPN. Gdyby pojawił się uraz, Kacper zapewne wskoczy na oficjalną listę" - napisał Mateusz Borek w mediach społecznościowych.
Sam pomysł z zaproszeniem dodatkowego bramkarza dziennikarz nazwał "super ideą" i dodał, że Polska nie jest jedyna, bo "tak robi kilka reprezentacji".
Borek odniósł się również do samej postaci selekcjonera naszej kadry i tego, gdzie może zaprowadzić Biało-Czerwonych. "Nie mam pojęcia, co ugramy w Katarze. Ale znam tego gościa 20 lat i wiem, że zrobi wszystko, by wrócić z tarczą z mundialu. Czesław Michniewicz na prawdę zna się na tej grze" - napisał
Reprezentacja Polski rozpocznie mistrzostwa świata od spotkania z Meksykiem 22 listopada. Kilka dni później zagra z Arabią Saudyjską (26 listopada), a na sam koniec zmagań w grupie C przeciwko Argentynie (30 listopada).
Super idea. Rozmawialiśmy o tym kilkadziesiąt godzin temu z trenerem w @Sportowy_Kanal Tak robi kilka reprezentacji. Zabranie zawodnika z klubu zagranicznego oznaczałoby konieczność zapłaty kasy przez PZPN. Gdyby pojawił się uraz, Kacper zapewne wskoczy na oficjalną listę.https://t.co/3oZuUK55Jj
— Mateusz Borek (@BorekMati) November 12, 2022
Zobacz także:
To się w głowie nie mieści! Musiał reagować... bukmacher
Uff, Glik wrócił do gry po długiej pauzie. I to tuż przed mundialem