"Pokazali miejsce w szeregu". Mocne wpisy po klęsce Barcelony

Getty Images / Pedro Salado/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Pedro Salado/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Tragiczny mecz w wykonaniu piłkarzy Barcelony, którzy przegrali na własnym boisku z Bayernem 0:3 w Lidze Mistrzów. Fachowcy nie mają litości dla Lewandowskiego i spółki, którzy odpadli z elitarnych rozgrywek.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu FC Barcelona - Bayern Monachium pewne było, że Duma Katalonii na fazie grupowej zakończy rozgrywki Ligi Mistrzów (przesądziło o tym zwycięstwo Interu Mediolan z Viktorią Pilzno).

Środowe spotkanie miało być jednak otarciem łez dla kibiców Dumy Katalonii i zarazem rewanżem za porażkę, jakiej Barcelona doznała w Monachium (0:2).

Tak się jednak nie stało. Barcelona przegrała kolejny mecz w Lidze Mistrzów 2022/23. Ekipa Roberta Lewandowskiego znów okazała się gorsza od Bayernu Monachium (0:3).

"Bayern pokazuje Barcelonie miejsce w szyku" - napisał w trakcie spotkania Janusz Michalik, dziennikarz "ESPN" i ekspert stacji "TVP Sport".

Bayern już w pierwszej połowie wypracował sobie dwubramkową przewagę, a podopieczni Xaviego nie potrafili sobie stworzyć klarownych sytuacji do strzelenia choćby kontaktowej bramki.

"Bayern bardziej barceloński od… Barcelony" - napisał Tomasz Zimoch.

"Straszny poziom nieprzygotowania obrony Barcelony po stracie piłki. Wysokie ustawienie i szybka kara. Jak z Interem, jak z Realem" - zaznaczył dziennikarz Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl.

"Coraz bardziej widać, jak bardzo się myliłem, gdy się upierałem, że Bayern słono zapłaci za oddanie Lewandowskiego" - zaznaczył Rafał Stec.

"Ten Bayern taki dobry, że jeszcze piłkarze z Barcelony zaczną marzyć żeby w nim zagrać" - skomentował Michał Kołodziejczyk ze stacji Canal+Sport.

Sporo kontrowersji wzbudziła decyzja sędziego, który - po analizie VAR - anulował rzut karny dla Barcelony pod koniec pierwszej połowy. To wtedy doszło do starcia Matthijsa de Ligta z Robertem Lewandowskim. Polak szykował się do wykonania "jedenastki", ale ostatecznie musiał obejść się smakiem.

"Lewandowski chciał wywalczyć typowy rzut karny ery VAR. Dajesz sędziemu argument że obrońca cię kopnął, bo nie pozostawiasz obrońcy w pełnym biegu innej możliwości i wstawiasz kij w szprychy. Tyle że tutaj najpierw kopie Lewy. Decydują ułamki sekundy. Dobra decyzja sędziego" - przyznał Tomasz Ćwiąkała.

"Patrząc po Waszych wpisach - mam wątpliwości. Oglądając sytuację - jeszcze większe. Trudny jest żywot sędziego, nie zazdroszczę. Ja bym karnego wtedy dał" - podkreślił Żelisław Żyżyński.

W grupie C jest już wszystko jasne. Bayern prowadzi z kompletem 15 punktów. Do fazy pucharowej, poza mistrzem Niemiec, awansuje także Inter Mediolan (10 "oczek"). Barcelona w pięciu meczach wywalczyła zaledwie cztery punkty i wiadomo, że na wiosnę zagra w Lidze Europy.

Na ciekawy aspekt zwrócił uwagę Marek Bobakowski z WP SportoweFakty. Chodzi o styl komentarza Dariusza Szpakowskiego podczas środowego spotkania.

"Dariusz Szpakowski komentował dzisiaj mecz Barcelony, jakby to grała reprezentacja Polski. Smutek w głosie, brak tempa, nawet słynne podsumowanie wygłosił w ostatnich minutach" - zaznaczył Bobakowski.

Zobacz też:
Szydzi z Lewandowskiego? Hiszpanie nie mają wątpliwości
"Cud albo piekło". Hiszpańskie media przed meczem FC Barcelona z Bayernem

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz go pominął. "Na jego miejscu bym się wkurzył"

Źródło artykułu: