Bayern w nowym "domu" Lewandowskiego. Napoli marzy o rekordach

Upadek Juventusu. Gol Milika na pożegnanie z Ligą Mistrzów

Byli kompani Roberta Lewandowskiego patrzą na FC Barcelonę z góry tabeli. Odejście najskuteczniejszego napastnika nie przeszkodziło Bayernowi w spokojnym awansie z grupy Ligi Mistrzów. Za zespołem Juliana Nagelsmanna są cztery zwycięstwa i piątego potrzebuje do zapewnienia sobie pierwszego miejsca w tabeli oraz rozstawienia w losowaniu. W środę może je odnieść na Camp Nou.

- Po Barcelonie widać zmiany i rozwój w porównaniu z ubiegłym rokiem. Ta drużyna zrobiła wielki postęp. Myślę, że filozofia trenera Xaviego dobrze do niej pasuje. W Monachium miała swoje sytuacje podbramkowe i to jest coś, czego chcemy uniknąć w rewanżu. Barcelona jest jedną z najlepszych drużyn na świecie - mówi na konferencji prasowej Nagelsmann.

Lewandowski strzelił w nowym "domu" pięć goli w Lidze Mistrzów. Trzy razy trafił do bramki Viktorii Pilzno i dwa razy do bramki Interu Mediolan. Pomogło to w zdobyciu czterech punktów, ale że to cały dorobek FC Barcelony, to jej gra wiosną w Lidze Mistrzów stoi pod dużym znakiem zapytania. W środę może jeszcze przedłużyć nadzieje na awans, ale pod warunkiem, że wicelider grupy Inter nie pokona Viktorii.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nawet o tym nie marzył. Ten puchar jest realny

Lewandowski zmierzy się z Bayernem po raz drugi po głośnej, letniej przeprowadzce z Monachium do Barcelony. Powrót Polaka do Bawarii nie był wyrazisty. Co prawda dochodził do sytuacji podbramkowych, ale nie potrafił wykorzystać żadnej z nich. Bayern wyczekał na dobry moment do ataku i zwyciężył 2:0. To wtedy rozpędzona drużyna Xaviego została zatrzymana i potrzebowała czasu na powrót do równowagi.

W Barcelonie jeszcze wierzą w cud. W dwóch ostatnich meczach w La Lidze drużyna wyglądała dobrze. Bayern powinien jednak zawiesić poprzeczkę wyżej niż Villarreal i Athletic Bilbao. Katalońskie dzienniki szukają argumentów za awansem Blaugrany. Jednym z nich jest skuteczność Lewandowskiego, innym kontuzje między innymi Manuela Neuera czy Leroya Sane z Bayernu.

Napoli jest już jedyną niepokonaną w tym sezonie drużyną z Włoch. W weekend wygrało 1:0 w derbach słońca z AS Romą, a próbująca dotrzymać mu kroku Atalanta została pokonana 0:2 przez Lazio. Za podopiecznymi Luciano Spallettiego 11 meczów w Serie A i cztery w Lidze Mistrzów bez porażki.

Drużyna Piotra Zielińskiego była jedną z pięciu, którym cztery kolejki wystarczyły do zapewnienia sobie awansu. Zresztą grała w nich rewelacyjnie, strzeliła 17 goli, a straciła cztery. Przed Napoli mecz na Stadio Diego Armando Maradona przeciwko Rangers FC. Szkocka drużyna przegrała u siebie 0:3 z Azzurrimi i w sumie zdążyła już stracić 16 bramek. Wydaje się być dla Napoli idealnym przeciwnikiem na dalsze bicie rekordów skuteczności.

W tej samej grupie Liverpool FC odwiedzi Ajax i do awansu wystarczy mu remis. Ciasno jest w grupie D, w której jeszcze żaden klub nie zapewnił sobie przejścia do fazy pucharowej i żaden nie stracił na to szans. W środę Tottenham Hotspur podejmie Sporting Lizbona, a Eintracht Frankfurt powalczy z Olympique Marsylia.

5. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA A:

21:00, SSC Napoli - Rangers FC 
21:00, Ajax Amsterdam - Liverpool FC

Tabela grupy A:

GRUPA B:

18:45, Club Brugge - FC Porto 
21:00, Atletico Madryt - Bayer 04 Leverkusen

Tabela grupy B:

GRUPA C:

18:45, Inter Mediolan - Viktoria Pilzno 
21:00, FC Barcelona - Bayern Monachium

Tabela grupy C:

GRUPA D:

21:00, Tottenham Hotspur - Sporting Lizbona 
21:00, Eintracht Frankfurt - Olympique Marsylia

Tabela grupy D:

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)