Sobotni "Der Klassiker" był prawdziwym rollercoasterem emocji. Najpierw radość panowała po stronie Bayernu, który już w 33. minucie wyszedł na prowadzenie 1:0, by chwilę po rozpoczęciu drugiej części spotkania podwyższyć na 2:0.
Ostatecznie jednak Bawarczycy musieli zadowolić się zaledwie 1 punktem, po tym jak bramki zdobywali Youssoufa Moukoko oraz w 5. minucie doliczonego czasu gry - Anthony Modeste.
- Fakt, że straciliśmy bramkę w doliczonym czasie irytuje jeszcze bardziej - mówił na gorąco po meczu Oliver Kahn cytowany przez "Kicker".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz nawet się nie ruszył. Gol "stadiony świata"!
- W zasadzie zrobiliśmy wszystko, by doprowadzić do remisu. Sami jesteśmy sobie winni - dodawał dyrektor generalny bawarskiego klubu. - Prowadząc 2:0 sami przywróciliśmy ich do gry.
Strata punktów w takich okolicznościach z Borussią Dortmund jest idealnym uzupełnieniem trwającego sezonu Bundesligi w wykonaniu Bayernu. Podopieczni Juliana Nagelsmanna po 9 kolejkach zajmują dopiero 3. miejsce mając na koncie zaledwie 4 wygrane.
- To niesamowity sezon, w którym wciąż sami okradamy się z tego, na co zasługujemy. Ciężko mi przypomnieć sobie sezon, w którym mieliśmy tak wiele okazji do zdobycia bramki i ich nie wykorzystaliśmy - mówił rozżalony Kahn.
Mimo słabych wyników sytuacja Bayernu nie jest jednak zła. Do prowadzącego w tabeli Unionu Berlin traci on zaledwie 1 punkt. Kolejna szansa na dogonienie czołówki już w najbliższą niedzielę. Wówczas Bayern podejmie na własnym boisku SC Freiburg.
Czytaj także:
- Tak wygląda grupa marzeń dla Polski
- Tego Polska chce uniknąć. Oto grupa śmierci eliminacji Euro 2024