Mecze Lecha Poznań z Legią Warszawa mają to do siebie, że są od początku bardzo mocno naładowane emocjonalnie. Kibice obu klubów delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą.
To często prowadzi do konfliktów na trybunach. Nie inaczej było także w meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się remisem, ale kilkukrotnie było przerywane przez zachowanie kibiców.
Fani "Kolejorza" rzucali szklanymi butelkami na murawę, co stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia piłkarzy. Z kolei kibice gości odpalili w trakcie spotkania fajerwerki. Z kolei bramkarz Legii - Kacper Tobiasz prowokował kibiców Lecha za swoją bramką. Każda ze stron została ukarana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Największe koszta poniesie Lech Poznań. Klub z Wielkopolski został zobowiązany do zapłacenia kary w wysokości 40 tysięcy złotych. Z kolei na zespół gości nałożono grzywnę 20 tysięcy, a bramkarz otrzymał 2 tysiące złotych kary.
- Rzucanie w kierunku murawy przedmiotami stanowi ogromne zagrożenie dla zawodników i jest traktowane jako ciężkie przewinienie dyscyplinarne, dlatego nie będzie tolerancji dla tak karygodnych zachowań. Kara ma oddziaływać także prewencyjnie, dlatego też Komisja zastrzegła, że kolejny tak poważny przypadek będzie skutkować znacznie surowszymi sankcjami - stwierdził przewodniczący Komisji Ligi, Jarosław Poturnicki.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol