Wyglądało to fatalnie! Dramat Holendrów na samym początku meczu

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Teun Koopmeiners (na noszach)
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Teun Koopmeiners (na noszach)

Nie tak Holendrzy wyobrażali sobie pierwsze minuty czwartkowego meczu z Polską. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Teun Koopmeiners. Mimo że piłkarz "Oranje" po kilku minutach wstał, nie mógł złapać równowagi i został zniesiony na noszach.

Spotkanie 5. kolejki Ligi Narodów UEFA jest arcyważne dla reprezentacji Polski oraz Holandii. Obie drużyny grają bowiem o stawkę - Biało-Czerwoni chcą utrzymywać się w dywizji A rozgrywek, a przeciwnicy celują w pierwsze miejsce w grupie czwartej.

"Oranje" od początku czwartkowego starcia na PGE Narodowym mieli ogromny problem. Już w drugiej minucie Teun Koopmeiners starł się z Karolem Linettym. Zderzenie o wiele mocniej odczuł 24-letni zawodnik Atalanty.

Wiele wskazuje na to, że reprezentant Holandii doznał poważnego urazu głowy. Gdy wstał po kilku minutach z murawy, nie mógł złapać równowagi. Sztab medyczny ostatecznie zniósł piłkarza na noszach.

ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"

Louis van Gaal musiał dokonać zmiany. Teuna Koopmeinersa na boisku zastąpił Steven Berghuis.

Mimo poważnych problemów na początku spotkania "Oranje" zadali cios już w 14. minucie. Fantastyczną akcję gości wykończył Cody Gakpo, który po podaniu Denzela Dumfriesa, pokonał Wojciecha Szczęsnego z bliskiej odległości.

Zobacz też:
Wystarczyły dwa słowa. Tak Cash wspiera Biało-Czerwonych

Komentarze (2)
avatar
Kostek24
22.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dnoooooo. Nie mamy drużyny. Klepią nas Holendrzy aż miło patrzeć. Gorzej już być nie może 
avatar
DrawA
22.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba zadzwonić do fryzjera , to może coś zadziała.