Piotrowi Zielińskiemu nie po drodze do Anglii. W przeszłości miał przenieść się z Empoli do Liverpoolu, a tego lata kusił go West Ham United. Reprezentant Polski postanowił jednak przygotować się do katarskiego mundialu w doskonale sobie znanym klimacie Neapolu. Na początku sezonu zamyka usta tym, którzy próbowali wypchnąć go z klubu. Praktycznie nie ma meczów, w których nie pomaga zespołowi Luciano Spallettiego w zdobywaniu bramki.
W 5. minucie Piotr Zieliński strzelił gola na 1:0 Liverpoolowi i tak zaczął świętować powrót do Ligi Mistrzów po dwóch sezonach nieobecności. To była profesura Polaka, który przymierzył z rzutu karnego w odsłonięty narożnik po położeniu Alissona. Zieliński zresztą wywalczył tę jedenastkę, ponieważ to jego uderzenie było zablokowane ręką przez Jamesa Milnera.
Piotr Zieliński zachwycał grą w tym meczu. W 31. minucie z gracją asystował przy golu na 2:0 Andrego-Francka Zambo Anguissy. Polak jakby od niechcenia odegrał piłkę w wymianie podań, ale zrobił to tak, że Kameruńczykowi pozostało pokonać Alissona w sytuacji sam na sam. Wyczucie Zielińskiego - palce lizać.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
Drużyna Polaka była lepsza w pierwszej połowie, robiła co chciała między obrońcami Liverpoolu. W telegraficznym skrócie można wymienić inne, wielkie szanse na zdobycie gola. Jedno z uderzeń Victora Osimhena zatrzymało się na słupku, a drugie z rzutu karnego obronił Alisson. Później po podaniu Nigeryjczyka strzelił Chwicza Kwaracchelia, ale w pobliżu linii bramkowej interweniował Virgil Van Dijk. Pachniało kompromitacją finalisty poprzedniej edycji Ligi Mistrzów.
Juergen Klopp zbiegł do szatni jak oparzony przy stanie 0:3. Tego trzeciego gola zdobył w 44. minucie Giovanni Simeone, który niewiele wcześniej zmienił kontuzjowanego Victora Osimhena. Pozostało mu dostawić stopę do piłki po podaniu Chwiczy Kwaracchelii, który ośmieszył dryblingiem graczy The Reds.
W 47. minucie raz jeszcze błysnął bohater meczu. Piotr Zieliński strzelił gola na 4:0. To była polska maszyna - można powiedzieć, że sam sobie asystował, ponieważ dobił własne uderzenie obronione przez Alissona. Dopiero na to trafienie Zielińskiego odpowiedział czymś konkretnym Liverpool. W 49. minucie Luis Diaz wyciszył Neapol golem na 1:4.
Po tej wymianie ciosów zrobiło się już spokojniej. Można było odnieść wrażenie, że Luciano Spalletti zaczął myśleć o sobotnim meczu w Serie A, ponieważ spoliczkował Liverpool zmianą Chwiczy Kwaracchelii już w 57. minucie. Zielińskiego przytrzymał do 74. minuty. W niej Polak opuścił boisko przy głośnych brawach z trybun Stadio Diego Armando Maradona.
SSC Napoli - Liverpool FC 4:1 (3:0)
1:0 - Piotr Zieliński (k.) 5'
2:0 - Andre-Franck Zambo Anguissa 31'
3:0 - Giovanni Simeone 44'
4:0 - Piotr Zieliński 47'
4:1 - Luis Diaz 49'
W 19. minucie Victor Osimhen (Napoli) nie wykorzystał rzutu karnego. Alisson obronił.
Składy:
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Kim Min Jae, Amir Rrahmani, Mathias Oliveira (74' Mario Rui) - Stanislav Lobotka, Andre-Franck Zambo Anguissa - Matteo Politano (58' Hirving Lozano), Piotr Zieliński (74' Eljif Elmas), Chwicza Kwaracchelia (57' Alessio Zerbin) - Victor Osimhen (41' Giovanni Simeone)
Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez (46' Joel Matip), Virgil Van Dijk, Andrew Robertson - James Milner (63' Thiago Alcantara), Fabinho, Harvey Elliott (77' Arthur Melo) - Mohamed Salah (63' Diogo Jota), Roberto Firmino (62' Darwin Nunez), Luis Diaz
Żółte kartki: Rrahmani (Napoli) oraz Milner, Van Dijk (Liverpool)
Sędzia: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania)
Tabela grupy A:
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SSC Napoli | 6 | 5 | 0 | 1 | 20:6 | 15 |
2 | Liverpool FC | 6 | 5 | 0 | 1 | 17:6 | 15 |
3 | Ajax Amsterdam | 6 | 2 | 0 | 4 | 11:16 | 6 |
4 | Rangers FC | 6 | 0 | 0 | 6 | 2:22 | 0 |
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"