Konferencja prasowa przed środowym meczem 1. kolejki Ligi Mistrzów Napoli - Liverpool. Juergen Klopp opisuje drużynę rywala i sam z siebie wtrąca zdanie o Piotrze Zielińskim: - To znakomity piłkarz, wokół którego mogą budować nową drużynę. Więcej TUTAJ.
Jeden z najlepszych trenerów naszych czasów wspomniał o Zielińskim nieprzypadkowo. Od kilku lat ma do niego słabość, która nie osłabła nawet po tym, jak reprezentant Polski... odmówił mu przejścia do Liverpoolu.
Latem 2016 roku Zieliński był łakomym kąskiem na rynku transferowym. 22-latek miał za sobą dwa kapitalne sezony w Empoli. Do Udinese, z którego był wypożyczony, ustawiła się kolejka chętnych.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
Ostatecznie w walce o zakontraktowanie utalentowanego pomocnika zostały Liverpool Juergena Kloppa i Napoli Maurizio Sarriego - trenera, który dwa lata wcześniej ściągnął Zielińskiego do Empoli i nadał rozpędu jego karierze.
Mało kto wie, że reprezentant Polski był wtedy... jedną nogą w Liverpoolu. Gdy w maju 2016 roku wystąpił w "Tubokozaku" i Bartosz Ignacik wręczył mu koszulkę The Reds, to nie był to tylko żart prowadzącego.
Piotr Zielinski w "Turbokozaku" (2016):
Sprawa była wówczas bardzo bliska finalizacji. Zieliński nawet rozmawiał osobiście z Kloppem. To była już rozmowa, jakie odbywa się ze swoim nowym piłkarzem. Niemiec był - jak to ma w zwyczaju - bardzo entuzjastycznie nastawiony na współpracę z Polakiem. Roztaczał przed nim wielkie wizje. "Pompował go" w swoim stylu.
Wtedy wydawało się, że Liverpool lada moment pozyska Zielińskiego, tymczasem po Euro 2016 Polak podpisał kontrakt z Napoli. Oficjalna wersja mówiła o tym, że The Reds nie potrafili porozumieć się z Udinese ws. warunków transferu.
Nie jest to prawda. Do zaawansowanych negocjacji między klubami nie doszło, bo... Zieliński się rozmyślił i zdecydował się na przejście do Napoli. Wolał zostać w Italii, w dobrzej znanej sobie lidze i pracować z trenerem, którego znał z Empoli.
Napoli zapłaciło za Zielińskiego 20 mln euro. To kwota, która była w zasięgu Liverpoolu. Po wolcie Zielińskiego The Reds musieli sięgnąć po opcję rezerwową - Georginio Wijnalduma z Newcastle United - w którą zainwestowali 28 mln euro.
Klopp był mocno zaskoczony zmianą decyzji Polaka, by nie powiedzieć: rozczarowany. To dlatego, gdy trzy lata później Liverpool trafił na Napoli w Lidze Mistrzów, wbił mu szpilę.
- To świetny zawodnik. Naprawdę bardzo, bardzo dobry gracz. Nie pamiętam, czy w 2016 roku faktycznie stwierdziłem, że chcę go u siebie. Ale nawet jeżeli tak było, to jednak z jakiegoś powodu u mnie nie gra. Tak to jest... - stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport.
Kto może bardziej żałować, że transfer nie doszedł do skutku? Liverpool bez Zielińskiego wygrał Ligę Mistrzów (2019) i odzyskał mistrzostwo Anglii (2020). Napoli z Zielińskim cztery razy stanęło na ligowym pudle, ale scudetto zdobyć mu się nie udało. Z drugiej strony, Polak ma w Neapolu status współczesnej ikony.
Ta historia nie jest jednak jeszcze zakończona. Klopp miał żal, że Zieliński zostawił go na lodzie, ale nie wpłynęło to na jego słabość do Polaka. Niemiec wciąż liczy na to, że 28-latek prędzej czy później dołączy do jego zespołu. Nawet w grudniu ubiegłego roku włoskie media informowały o ponownych zakusach The Reds na "Ziela".
A póki co Polak stanie na przeciw Kloppowi w Lidze Mistrzów. Mecz 1. kolejki Napoli - Liverpool w środę o godz. 21. Transmisja w Polsacie Sport Premium.