Pozyskanie Jana Biegańskiego było uważane za wielki sukces Lechii Gdańsk. Piłkarz ten wyróżniał się w pierwszoligowym GKS-ie Tychy i chrapkę na jego pozyskanie miało wiele klubów PKO Ekstraklasy. Od stycznia 2021 roku zagrał w 29 meczach ligowych w barwach Lechii, wystąpił też w dwóch meczach Pucharu Polski oraz w jednym eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Większość występów zaliczył jednak jako rezerwowy. Aby łapać niezbędne minuty, Biegański został wypożyczony do GKS-u Tychy, gdzie grał od 2015 roku. Został tam najmłodszym kapitanem w historii klubu.
- Janek to młody chłopak, który przede wszystkim potrzebuje grania. Na pozycji nr 6 jest bardzo duża konkurencja w naszej drużynie. Na rok wróci do dobrze znanego sobie klubu, do swojego środowiska. Miał u nas bardzo dobry start i zagrał kilka świetnych meczów. Później przegrał nieco rywalizację i tych minut dostawał mniej, a dla niego kluczowe jest granie. Trafiając z powrotem do klubu, z którego wyszedł, na pewno ten rok zrobi mu dobrze i posłuży na przyszłość. Będziemy mu się bacznie przyglądać, aby już w następnym sezonie móc w pełni korzystać z jego umiejętności - powiedział Koordynator ds. Planowania Kadr Lechii Gdańsk, Sławomir Wojciechowski na łamach oficjalnej strony gdańskiego klubu.
Z wypożyczenia zawodnika jest też zadowolony pierwszoligowiec. - Janek jest zawodnikiem, którego umiejętności doskonale znamy. Pomimo odejścia do Gdańska cały czas pozostawaliśmy w dobrych relacjach. Gdy tylko był na Śląsku chętnie nas odwiedzał, co świadczy o tym, że w naszym klubie czuje się jak w domu. Występując w Lechii miał lepsze i gorsze momenty, ale zdobył mnóstwo cennego doświadczenia. To klasowy pomocnik, a status młodzieżowca jest tylko jego dodatkowym atutem. Wierzę, że jego wypożyczenie będzie sytuacją z gatunku win-win i zyskają na tym wszystkie strony - przekazał Leszek Bartnicki, Prezes Zarządu KP GKS Tychy w rozmowie z gkstychy.info.
Czytaj także:
Transfer Widzewa na ostatniej prostej
Stal Mielec była katem Legii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku? Zobacz, co zrobił ten piłkarz