"Kolejorz" zwyciężył 2:0 po trafieniach Kristoffera Velde oraz Mikaela Ishaka. Gdyby w eliminacjach Ligi Konferencji Europy była wideoweryfikacja, Szwed nie mógłby się cieszyć, bowiem w momencie podania od Pedro Rebocho znajdował się za linią ostatniego obrońcy.
- Ta druga bramka padła z wyraźnego spalonego i znacząco zmieniła sytuację na boisku. Zupełnie inaczej gra się przy wyniku 0:1 niż wtedy, gdy ma się stratę dwóch goli - powiedział na konferencji prasowej Carlos Fangueiro.
Mistrz Polski był w czwartek lepszy, choć głównie za sprawą umiejętności indywidualnych jego piłkarzy. Szkoleniowiec Football 1991 Dudelange nie ukrywał, że liczył w stolicy Wielkopolski na znacznie więcej.
- Jestem rozczarowany i sfrustrowany. Lech znajduje się w momencie, w którym można było wykorzystać jego słabość i brak stabilności. Chcieliśmy zagrać wysokim pressingiem, jednak to nam się nie udawało. Rywale mieli zbyt dużo miejsca. W drugiej połowie było trochę lepiej. Częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, byliśmy bardziej mobilni, lecz to nie wystarczyło do osiągnięcia korzystnego wyniku - dodał.
Starcie rewanżowe odbędzie się w czwartek 25 sierpnia o godz. 20.30.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol
ZOBACZ WIDEO: Co z trenerem Lecha? Nie wszystkim podobają się treningi