Zwycięzca nadchodzącego przetargu będzie miał prawo do transmitowania PKO Ekstraklasy w sezonach 2023/2024, 2024/2025, 2025/2026, 2026/2027. Od wielu lat nadawcą najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce jest Canal+.
Po wejściu Viaplay na rynek mówiło się, że właśnie ta platforma zagrozi Canal+ w przetargu. Co więcej niedawno media przekazywały informacje, że do walki stanie także Telewizja Polska. Tym samym spotkania byłyby prawdopodobnie dostępne w otwartych kanałach.
Nowe informacje w środę w mediach społecznościowych przekazał Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego. Zdaniem znanego dziennikarza, TVP podobnie zresztą jak i Polsat nie wezmą udziału w nadchodzącym przetargu.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". To będzie najgłośniejszy transfer tego lata w Polsce. "Potencjał na bombę"
Oznacza to, że w walce pozostały wcześniej wspomniani Canal+ oraz Viaplay. Stanowski poinformował, że PKO Ekstraklasa najprawdopodobniej pozostanie jednak w Canal+, ponieważ stacja jest wyraźnym faworytem w wyścigu o prawa do pokazywania rozgrywek.
"Z tego co słyszę, TVP i Polsat nie będą walczyły o Ekstraklasę. Zostają Canal+ i Viaplay, ale chyba tak naprawdę tylko Canal+" - napisał na Twitterze.
Według mediów przetarg o prawa do pokazywania PKO Ekstraklasy na kolejne cztery lata od sezonu 2023/2024 zapowiada się na rekordowy. Trzeba będzie zapłacić za nie nawet 300 mln złotych, a niewykluczone, że więcej (więcej przeczytasz TUTAJ).
Z tego co słyszę, TVP i Polsat nie będą walczyły o Ekstraklasę. Zostają Canal+ i Viaplay, ale chyba tak naprawdę tylko Canal+.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) June 28, 2022
Zobacz też:
Bayern "wyciął" Lewandowskiego. Zapowiedź transferu?
Lato wszech czasów. Dzięki "Lewemu"