Reprezentacja Polski do meczu rewanżowego z Belgią podchodziła jak do zadania bardzo ambicjonalnego. Kadrowicze chcieli zmazać plamę po katastrofalnym występie w Brukseli. Poniekąd to się udało. Chodzi o zaangażowanie, chęci i trochę więcej jakości, którą zaprezentowali Polacy.
Bardzo dobry mecz kolejny raz zanotował Jakub Kiwior. - To jest zawodnik, którego szukaliśmy - lewa noga, swoboda z piłką przy nodze. Jest jednym z najbardziej wygranych tego zgrupowania. Przyjeżdżał tutaj, jako jeden z najbardziej nieznanych zawodników, a swoją postawą pokazał, że to może być bardzo ważny zawodnik - powiedział Czesław Michniewicz.
Michniewicz zdradził także nieco planu na ten mecz, jeśli chodzi o grę w ofensywie odnosząc się do postawy Roberta Lewandowskiego. - Szkoda, że te dwie piłki, które dograł na dalszy słupek nie były adresowane do niego, bo prawdopodobnie strzelilibyśmy przynajmniej jednego gola. Wiedzieliśmy, że ten drugi słupek będzie odkryty i Robert to doskonale zauważył - dodał Michniewicz.
Jednym z największych zaskoczeń składu przed meczem było wystawienie Karola Linettego. - Karol jest przykładem na to, że jest zawodnikiem, który może nam się przydać. Dopóki miał siły to dawał radę, wyglądało to z jego strony bardzo dobrze - zakończył selekcjoner.
Zobacz też:
Oficjalnie: znamy przyszłość Macieja Stolarczyka
Gigantyczna sensacja. Węgry zdemolowały Anglię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo wybrał się na pielgrzymkę. Co za poświęcenie!