Dlaczego Arkadiusz Milik miałby zagrać w Juventusie? Ponieważ w Olympique Marsylii jest miejsce tylko dla jednego z dwójki Jorge Sampaoli - Arkadiusz Milik. Ponieważ w Juventusie latem ma nastąpić wielka ewakuacja napastników i w końcu trener Starej Damy Massimiliano Allegri chce Polaka w swojej drużynie.
I jeszcze ważny argument, a może i najważniejszy: do transakcji nie będzie mieszał się prezydent SSC Napoli Aurelio De Laurentiis.
Męczą się wspólnie
To był bardzo mieszany sezon dla Milika. Wprawdzie strzelił 20 goli we wszystkich rozgrywkach, ale w wielu meczach oglądaliśmy przeciętnego Milika. Sezon zapamiętamy głównie z tarć pomiędzy nim a trenerem Sampaolim. Media często skupiały się na ich konflikcie. Padały pytania, które tylko zaogniały sytuację.
Milik wyraźnie dawał do zrozumienia, że coś nie gra. Po jednym z meczów, gdy wszedł z ławki rezerwowych i strzelił gola, powiedział, że nie wie, dlaczego nie wystąpił od początku i trzeba pytać oto trenera.
ZOBACZ WIDEO: Bayern zatrzyma Lewandowskiego? "Będą robili wszystko, żeby dotrzymać słowa"
Czy to poprawiło jego sytuację? Nie. Argentyńczyk nie zamierzał się spowiadać Polakowi ze swoich decyzji. "Arkadiusz Milik był niezadowolony, gdy dowiedział się, że nie zagra od początku. Zwłaszcza, że trener nie wyjaśnił reprezentantowi Polski swojej decyzji" - pisało "L'Equipe" pod koniec sezonu.
Juventus szuka
Wg informacji calciomercato.com oraz "Sport Mediaset" Juventus faktycznie bardzo poważnie rozważa kupno Milika. "Idealnie nadawałby się do zastąpienia, ale także do gry u boku Dusana Vlahovicia. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że Pablo Longoria ma doskonałe relacje ze swoim byłym klubem Juventusem, co może ułatwić negocjacje" - czytamy w jednym artykule.
"Juventus szuka napastnika. W tym zestawieniu znajdziemy Luisa Muriela, Marko Arnautovica, Giovanniego Simeone, ale przede wszystkim polskiego napastnika Marsylii, który będzie miał zatem wybór pomiędzy dalszą walką o miejsce startowe pod rozkazami Jorge Sampaoliego… albo zadowolić się rolą drugiego napastnika w Juve" - czytamy w kolejnym artykule.
Juventus czeka olbrzymia przebudowa w ataku. Rok temu odszedł Cristiano Ronaldo, teraz klub opuszcza Paulo Dybala. Media wskazują, że także Alvaro Morata oraz Moise Kean nie będą grali w przyszłym sezonie w barwach Starej Damy. To sprawia, że Massimiliano Allegri zostanie jedynie z Vlahoviciem.
Kolejny napastnik jest koniecznością. Tym bardziej, że Allegri często korzystał z dwóch atakujących w czasie meczu.
Dlaczego to mogłoby się udać?
Milik już raz był blisko Juventusu. Próbował go ściągnąć Maurizio Sarri, ale Napoli mocno utrudniało wówczas transakcję. Nie jest tajemnicą, że oba kluby szczerze się nie lubią, a dla Napoli Juventus to ostatni klub, z którym się dogada.
Polski napastnik to doświadczony reprezentant kraju, doskonale zna ligę włoską, sprawdził się w niej. Jest ponadto w idealnym dla piłkarza wieku (28 lat), nie jest typowym "sępem" pola karnego. Potrafi zejść głębiej po piłkę, strzelić z dystansu, grać z drugim napastnikiem, a i Olympique Marsylia przy dobrej ofercie raczej nie robiłby problemów Milikowi w opuszczeniu klubu.
Jest naprawdę sporo argumentów "za". Milik chciałby też zagrać w Lidze Mistrzów. Z Marsylią udało się awansować, ale Juventus też po fatalnej jesieni wiosną zdołał zająć miejsce gwarantujące udział w elitarnych rozgrywkach.
Jeśli faktycznie doszłoby do transferu Milika, to byłby to już jego szósty zagraniczny klub w karierze. Grał już w Niemczech, Holandii, Francji i we Włoszech.
Zagraniczne kluby w karierze Milika:
Klub | Mecze | Gole | Asysty |
---|---|---|---|
Napoli | 122 | 48 | 5 |
Ajax | 75 | 47 | 21 |
Marsylia | 53 | 30 | 3 |
FC Augsburg | 20 | 2 | 0 |
Bayer Leverkusen | 8 | 0 | 2 |
Zobacz także: Zaskakujące wyznanie dziewczyny Milika. Zdradziła, co robi na wakacjach
Zobacz także: Trenerze, nie denerwuj Roberta. Potrafi się odwinąć