Końca sagi transferowej nie widać. Robert Lewandowski ogłosił, że nie przedłuży umowy z Bayernem Monachium, jednak klub zamierza zatrzymać go do końca przyszłego sezonu. Tymczasem FC Barcelona złożyła ofertę opiewającą na 32 miliony euro (więcej TUTAJ).
Od wielu miesięcy "Duma Katalonii" zmaga się z problemami finansowymi. Właśnie z tego powodu drużynę opuścił Lionel Messi. Uli Hoeness wspomniał o kłopotach Barcelony w rozmowie ze stacją "RTL".
- Słyszałem, że Barcelona chce mieć Lewandowskiego, a pół roku temu mieli 1,3 miliarda euro długo. W Niemczech byliby bankrutami przez długi czas. Masz 1,3 miliarda długu i składasz X-milionową ofertę piłkarzowi Bayernu? Powinieneś powiedzieć: czy tam w Barcelonie do końca nie zwariowaliście? - wypalił były prezydent klubu ze stolicy Bawarii.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Emerytowany działacz podziela zdanie Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia. Hoeness nie ma wątpliwości, że Bayern powinien zatrzymać kapitana reprezentacji Polski za wszelką scenę.
- Robert ma kontrakt, w tej chwili nikt w Bayernie nie wypuści. Do tej pory nie znaleźliśmy zastępstwa. Jeśli zostanie, będzie dobrze się czuł w Niemczech ze swoją rodziną, to może przyjdzie w styczniu i powie: Wow, bardzo mi się tutaj podoba, może zostanę jeszcze na dwa lub trzy lata - uzupełnił 70-latek.
Jeśli wierzyć Piniemu Zahaviemu, Bayern był poważnie zainteresowany transferem Erlinga Haalanda. Norweg wybrał Manchester City.
Czytaj także:
Robert, czapki z głów. Dokonałeś tego!
Lewandowski zgodził się na taki ruch. "Jest w pełni świadomy"