W 26 dotychczasowych występach Nemanja Nikolić zdobył 19 bramek, ale aż 17 trafień zaliczył w rozgrywkach krajowych. W ośmiu występach w Lidze Europy strzelił tylko dwa gole, a ostatniego dawno, bo 30 lipca - w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Europy z FK Kukesi.
Od tego czasu wystąpił w pięciu spotkaniach Europa League i ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Na europejskiego gola czeka już 97 dni i 370 rozegranych minut. Nie potrafił trafić do siatki Zorii Ługańsk, FC Midtjylland, SSC Napoli i Clubu Brugge.
Zapytany przed czwartkowym meczem 4. kolejki Ligi Europy z Club Brugge o to, czy w związku z tym odczuwa dodatkową presję, odpowiedział lakonicznie: - Dziwne pytanie. Odpowiedź brzmi: nie.
Pierwszy mecz Legii z Belgami zakończył się remisem 1:1. Wojskowi przegrywali przy Łazienkowskiej 3 0:1, ale udało im się uratować punkt.
- W pierwszej połowie tamtego meczu nie zagraliśmy tak, jak sobie mówiliśmy przed spotkaniem. Być może mieliśmy za dużo szacunku dla rywala. W drugiej połowie pokazaliśmy, że możemy grać dużo lepiej. Tak powinniśmy zagrać w czwartek - mówi Nikolić.