W grupie B Igrzysk Olimpijskich od początku rywalizacji było wiadomo, że awans do ćwierćfinałów uzyskać powinni Brazylijczycy, Rosjanie, Polacy i Serbowie. Każde inne rozstrzygnięcie - w postaci awansu do dalszej fazy rywalizacji Niemców lub Egipcjan uznać by można było za ogromną niespodziankę, do której jednak nie doszło.
Odrodzenie Brazylii?
Pierwsze miejsce w grupie B zajęli Brazylijczycy, który w fazie grupowej doznali jednej porażki, ulegając Rosjanom 1:3. Było to więc powtórzenie wyniku ze spotkania o trzecie miejsce niedawnego Final Six Ligi Światowej, gdzie Canarinhos musieli również uznać wyższość Sbornej. Pomimo tej porażki, drużyna Bernardo Rezende zdawała się prezentować lepiej niż podczas tak nieudanych dla nich finałów LŚ. Brazylijczycy pokonali bowiem Polaków i Serbów, co nie zmienia jednak faktu, że nie są już tak pewni swego, jak jeszcze niedawno. Przed rozegraniem Final Six zawodnicy Canarinhos podkreślali, że zdają sobie sprawę z tego, że każda drużyna marzy, aby ich wreszcie zdetronizować, są jednak gotowi sprostać temu zadaniu. Na IO Brazylijczycy pojechali już jednak nie jak główny faworyt do złota, ale jako jeden z zespołów, który może powalczyć o miejsce na podium, z czego doskonale zdają sobie oni sprawę. - Świat nie widzi nas już więcej jako faworytów, ale jako jednego z pretendentów. Z jednej strony zdejmuje to z nas olbrzymią presję, z jaką musieliśmy sobie radzić od dawna, z drugiej jednak strony, inne zespoły czują się teraz pewniejsze wychodząc przeciwko nam na boisko - mówi cytowany przez portal FIVB Bernardo Rezende, który jednak zapewniał jednocześnie, że celem jego zespołu jest złoty medal.
Rosjanie pokazali siłę
Bardzo dobrze w fazie grupowej zaprezentowali się Rosjanie, którzy przegrali tylko raz, lecz co nas bardzo cieszy - z reprezentacją Polski. Poza tym Sborna na inaugurację rozprawiła się z Serbią 3:1, kilka dni później pokonując w takim samym stosunku Brazylijczyków - po raz drugi w krótkim odstępie czasu (poprzednio Rosjanie wygrali z Brazylią również 3:1 w meczu o 3. miejsce w Lidze Światowej). Pomimo tego, Rosja uplasowała się w grupie za Brazylią, dzięki lepszemu stosunkowi małych punktów, jaki mieli Canarinhos.
Reprezentacja Sbornej to jeden z głównych faworytów do olimpijskiego medalu, a podopieczni trenera Alekno, zwłaszcza Wadim Chamuckich, dla którego są to czwarte igrzyska w karierze, zapowiadali, że interesuje ich tylko złoto. Każdy inny medal, czy co gorsza, miejsce poza podium, zostanie odebrane w Rosji jako porażka, dlatego też faza grupowa była dla Rosjan jedynie preludium przed decydującymi pojedynkami.
Polacy dobrze, a nawet lepiej
Jak do tej pory trudno narzekać na postawę biało-czerwonych w turnieju olimpijskim. Panowie, w przeciwieństwie do żeńskiej reprezentacji spisują się naprawdę dobrze, dając wszystkim kibicom nadzieję, że te Igrzyska mogą się dla nich okazać bardzo udane. Polacy, podobnie jak Rosjanie i Brazylijczycy przegrali tylko raz, właśnie z Canarinhos, a zacięta walka trwała właściwie tylko w pierwszej partii. Po porażce z obrońcami złotego medalu IO Polacy nie zamierzali jednak zwieszać głów na kwintę i we wspaniałym stylu pokonali Rosjan 3:2. Oczywiście malkontenci mogą narzekać, że spotkanie to nie decydowało już o niczym, poza kolejnością w grupie, wszyscy chyba jednak doskonale zdają sobie sprawę, że mecze ze Sborną nigdy nie są pojedynkami „o nic”, a wygrana nad odwiecznym rywalem z pewnością doskonale wpłynęła na morale naszego zespołu. Cieszy również fakt, że polska reprezentacja ma bardzo mocną ławkę rezerwowych, a to właśnie Marcin Wika i Marcin Możdżonek, którzy nie rozpoczęli pojedynku z Rosją w pierwszej szóstce, mieli duży wkład w końcowy wynik tego pojedynku. Teraz przed Polakami mecz z Włochami, a w przypadku ewentualnego sukcesu, trafi się doskonała okazja do rewanżu na Brazylijczykach (jeśli oni, co bardzo prawdopodobne, pokonają Chińczyków).
Serbowie - rzutem na taśmę
O dużym szczęściu mogą mówić Serbowie, których udział w ćwierćfinałach przez dłuższą część fazy grupowej wcale nie był taki pewny. Plavi już od początku turnieju spisywali się słabo, przegrywając na inaugurację 1:3 z Rosjanami (w czwartej partii 14:25). Później przyszły porażki w identycznym stylu z Brazylią i Polską i po blisko tygodniu rywalizacji podopieczni Igora Kolakovica mieli na swoim koncie tylko trzy punkty i jedynie trzy wygrane sety. Na szczęście dla Serbów, pozostałe dwa zespoły w grupie B były już zdecydowanie słabsze i dzięki wygranym 3:1 z Niemcami i 3:0 z Chinami zespół z Bałkanów awansował do dalszej fazy rozgrywek, pomimo większej liczby meczów przegranych niż wygranych w grupie. Plavim jednak jak do tej pory na IO wyraźnie nie idzie, podobnie jak przed czterema laty, kiedy to w Atenach uplasowali się dopiero na 5. pozycji, ex aequo z reprezentacją Polski. Oczywiście w ćwierćfinałach walka zaczyna się od nowa i wcale nie jest powiedziane, że pomimo słabszej gry na początku Serbowie nie mogą sięgnąć po olimpijski medal. Z formą z fazy grupowej będzie im o to jednak niezwykle trudno
Niemcy i Egipt zgodnie z przewidywaniami
Reprezentacje Niemiec i Egiptu nie sprawiły na IO żadnej niespodzianki, przegrywając wszystkie spotkania z faworyzowanymi rywalami. Obie jednak reprezentacje do krezusów światowej siatkówki nie należą, dlatego też awans którejś z tych drużyn do ćwierćfinałów należałoby rozpatrywać w kategoriach sensacji. Egipcjanie nie zdołali w Pekinie wygrać nawet jednego seta, przegrywając również w bezpośrednim pojedynku z Niemcami 0:3. Dla reprezentacji tej jednak sam udział w Igrzyskach Olimpijskich był ogromnym wyróżnieniem, a konfrontacja z najlepszymi z pewnością była cenną lekcją dla niedoświadczonych egipskich siatkarzy. Niemcy pokazali się z nieco lepszej strony, napędzając sporego stracha reprezentacji Rosji, z którą przegrali 2:3, w tie-breaku do 14. Teoretycznie jeszcze, przed ostatnią kolejką spotkań grupowych nasi zachodni sąsiedzi mieli szansę wyprzedzić w ligowej tabeli Serbów, jednak wobec zwycięstwa tych pierwszych nad Egiptem, a także porażki Niemców z Brazylią, reprezentacja ta zakończyła już swój udział na IO, plasując się w grupie na pozycji 5.
Końcowa tabela grupy B:
punkty/mecze wygrane/mecze przegrane/ratio małych punktów
1. Brazylia 9 / 4 / 1 / 1.145
2. Rosja 9 / 4 / 1 / 1.1100
3. Polska 9 / 4 / 1 / 1.074
4. Serbia 7 / 2 / 3 / 1.002
5. Niemcy 6 / 1 / 4 / 0.950
6. Egipt 5 / 0 / 5 / 0.704