Spotkanie lepiej rozpoczęły Białorusinki, które po dwóch minutach gry prowadziły 4:0. Wszystkie punkty dla swojej drużyny zdobyła Yelena Leuchanka. Jednak po niespełna 3 minutach nieskutecznej gry, pierwsze punkty dla ekipy brazylijskiej trafiła Claudia Neves. Od tego momentu to koszykarki z Ameryki Południowej przejęły inicjatywę. Bardzo aktywna w tej części gry była Jucimara Dantas. Reprezentantki Brazylii z łatwością punktowały swoje rywalki, ponadto także świetnie broniły. Po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy widniał rezultat 20:12 na korzyść podopiecznych Paulo Camposa.
Na początku drugiej kwarty, Białorusinki dzięki skutecznej 3-punktowej akcji Olgi Masilionenej zniwelowały straty do zaledwie 5 "oczek". Jednak błyskawiczne ataki Soeli Zakrzeskiej oraz Neves sprawiły, że Brazylijki powiększyły przewagę już do 10 punktów. Białorusinki nie zamierzały jednak odpuszczać. Kolejną "trójkę" trafiła Masilionene. Bardzo dobrze prezentowała się także Leuchanka. Jednak wśród koszykarek z Ameryki Południowej brylowały Kelly Santos oraz Adriana Pinto. Pod koniec kwarty świetnie spisywała się również Francielle Nascimento. Dzięki tym zawodniczkom Brazylia prowadziła już 39:26.
Po zmianie stron do ataku ruszyły Białorusinki. Świetna gra Nataliyi Trafimavej pozwoliła koszykarkom ze Starego Kontynentu zmniejszyć straty do 8 "oczek". Jednak jak się później okazało był to tylko chwilowy zryw podopiecznych Anatoly'ego Buyalsky'ego. Brazylijki bowiem ponownie narzuciły rywalkom swój styl gry i błyskawicznie odzyskały przewagę, którą wypracowały sobie we wcześniejszych fragmentach spotkania. Po raz kolejny dała o sobie znać Dantas, nieźle grała także Natallia Anufryienka i w efekcie przed ostatnią częścią gry Amazonki prowadziły 11 punktami.
Na początku czwartej kwarty bardzo szybko celną "trójką" popisała się Neves. Gdy kolejne 2 "oczka" dołożyła Micaela Jacinto wydawało się, że losy tego spotkania są już całkowicie przesądzone. Wówczas jednak Brazylijki dopadła mała zadyszka. Sygnał do ataku w szeregach rywalek dała Natalia Marchanka. Po chwili Amazonki prowadziły już tylko 56:48. Sprawy w swoje ręce wzięły jednak Karen Rocha oraz Santos. W samej końcówce spotkania Białorusinki odpuściły swoim rywalkom, pozwalając im na łatwe zdobycze punktowe. Ostatecznie reprezentantki Brazylii wygrały cały mecz 58:53 i zanotowały tym samym swoje pierwsze zwycięstwo w Pekinie.
Białorusinki nieco lepiej spisywały się w walce na desce. Zebrały łączne 50 piłek, w tym aż 18 w ataku. Zagrały jednak bardzo nieskutecznie. Na 73 oddane rzuty zaledwie 21 znalazło drogę do kosza. Brazylijki popełniły w tym pojedynku znacznie mniej strat. Słabo prezentowały się natomiast na obwodzie, skąd trafiły tylko 4 "trójki", podczas gdy ich rywalki przeprowadziły z dystansu 7 skutecznych akcji. Z całą pewnością jednak kluczem do sukcesu w tym meczu była skuteczność. Na tym tle Białorusinki wypadły marnie (29 procent).
Brazylia - Białoruś 68:53 (20:12, 19:14, 10:12, 19:15)
Brazylia: Santos 14, Neves 11, Nascimento 10 (10 zb, 3 as), Rocha 8, Dantas 8, Pinto 7, Jacinto 6, Beling 2, Zakrzeski 2.
Białoruś: Anufryienka 10, Leuchanka 10 (7 zb), Masilionene 7, Snytsina 7 (7 zb), Trafimava 5, Verameyenka 4 (10 zb), Marchanka 3 (4 as), Padabed 2, Hasper 2, Kress 2 (9 zb), Likhtarovich 1.