IO Koszykówka Mężczyzn: Wicemistrzowie świata planowo

Grecy przed tym spotkaniem znajdowali się w nie najlepszej sytuacji, albowiem ich bilans wynosił jedno zwycięstwo i dwie porażki. Wicemistrzom świata udało się go jednak poprawić wygrywając bezproblemowo z mistrzami Afryki - Angolą 102:61. Biało-niebieskich do zwycięstwa poprowadził Ioannis Bourousis, który zapisał na swoje konto 22 oczka.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszych minutach pierwszej partii zaskoczyli mistrzowie Afryki. To oni grali niezwykle skutecznie i po nieco ponad 120 sekundach prowadzili już 5:0. Duża w tym zasługa duetu Eduardo Mingas - Joaquim Gomes. Wicemistrzowie świata szybko jednak się przebudzili i zaliczyli serię 12:0. Tym samym na tablicy widniał wynik 12:5 dla Greków. Końcówka pierwszej partii ponownie należała dla koszykarzy z Angoli. Biało-niebiescy byli już trochę rozluźnieni co wykorzystali przeciwnicy zmniejszając stratę do jednego punktu - 12:11.

Byli mistrzowie Europy rozpoczęli drugą kwartę z dużym impetem. Fantastyczna postawa Antonisa Fotsisa sprawiła, że z jedno oczkowego prowadzenia w ekspresowym zrobiło się 11 punktów przewagi. Podopieczni Panagiotisa Yannakisa świetnie grali w obronie, trochę gorzej w ataku. Mistrzowie Afryki walczyli, ale nie byli w stanie zmniejszyć deficytu. Rezultat po 20 minutach meczu ustalił rzutem z dystansu Nikolaos Zisis - 43:28.

Po przerwie Grecy grali koncertowo. Niemalże każdy rzut znajdował drogę do celu. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o próbach koszykarzy Alberto De Carvalho. Wicemistrzowie świata w przeciągu 10 minut dopisali do swojego dorobku aż 38 oczek. Kapitalnie grał Georgios Printezis. Także Ioannis Bourousis niezwykle często umieszczał piłkę w koszu. Reprezentanci Angoli zdołali powiększyć swoje konto o 14 punktów. Tym samym już 10 minut przed końcem team z Bałkanów prowadził 81:42.

Ostatnia partia była już tylko formalnością. Nic ciekawego się w niej nie wydarzyło. Grecy zdołali jeszcze o dwa oczka powiększyć przewagę. Byli mistrzowie Starego Kontynentu przekroczyli także magiczny próg 100 punktów. W ekipie z Czarnego Lądu brylował - po raz kolejny - Eduardo Mingas. Nieźle spisywał się także Luis Costa. Ostatecznie mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Greków 102:61.

Kluczem do sukcesu była wygrana deska. Podopieczni Yannakisa zebrali aż 42 piłki, zaś przeciwnicy tylko 25. Grecy dzięki swojej dobrej postawie w obronie zdołali wymusić aż 15 strat co także odegrało dużą rolę w tak bezproblemowym triumfie. Warto odnotować fakt, iż Angolczycy oddali zaledwie 4 rzuty z linii rzutów wolnych. Na dodatek trafili tylko jeden z nich. Natomiast wicemistrzowie świata w tym elemencie koszykarskiego rzemiosła są bardzo dobrzy - co udowodnili skutecznie egzekwując 18 z 22 prób.

Grecja - Angola 102:61 (12:11, 31:17, 38:14, 21:19)

Grecja: Bourousis 22, Printezis 14, Glyniadakis 11, Vasilopoulos 10, Papaloukas 8, Pelekanos 8, Zisis 7, Fotsis 7, Diamantidis 7, Spanoulis 6, Tsartsaris 2.

Angola: Mingas 23, Costa 16, Jeronimo 8, Gomes 5, Ambrosio 4, Barros 3, Costa 2, Cipriano 0, Moussa 0.

Komentarze (0)