IO Koszykówka Mężczyzn: Wicemistrzowie świata pokonali Niemców

Grecja w swoim pierwszym spotkaniu na igrzyskach olimpijskich nie sprostała wymaganiom mistrzów świata - Hiszpanii. Jednak w drugim meczu na olimpiadzie w Pekinie pokonali oni byłych wicemistrzów Europy - Niemców aż 23 punktami - 87:64. Ponownie fantastyczny występ zanotował gracz Panathinaikosu Ateny - Vassilis Spanoulis.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie Grecji z Niemcami zapowiadało się niezwykle ciekawie. Drużyna prowadzona przez Panagiotisa Yannakisa jest bowiem aktualnym mistrzem świata oraz byłym mistrzem Europy, zaś team Dirka Bauermanna, w finale Eurobasketu w 2005 roku uległ właśnie zespołowi z Bałkanów. Miał to być więc mały rewanż naszych zachodnich sąsiadów na koszykarzach znad Morza Śródziemnego. Ale nie udało im się zdobyć więcej punktów od przeciwnika.

Już pierwsze minuty tego pojedynku to pokaz kapitalnej gry Greków. Gracze szkoleniowca Olympiakosu Pireus spisywali się rewelacyjnie i po niespełna 3 minutach gry prowadzili już 7:0. Wynikało to z niezwykle uważnej gry w obronie byłych mistrzów Europy. Warto odnotować, że w tak krótkim czasie Niemcy zdołali aż cztery razy stracić piłkę. Po blisko 300 sekundach gry było 12:2, ale Demond Greene dał sygnał do ataku swoim kolegom. Chwilowa kryzys został zażegnany i reprezentanci Niemiec weszli w rytm meczowy. Z każdą minutą przewaga przeciwnika topniała, aż w końcu po dwóch celnych "trójkach" Dirka Nowitzkiego był remis 21:21. Ostatecznie to byli wicemistrzowie Starego Kontynentu po pierwszej kwarcie prowadzili 23:21, gdyż na sześć sekund przed końcem tej partii skutecznie z półdystansu rzucił Sven Schultze.

Do Greków należała jednak druga odsłona. Postawili oni na żelazną obronę, która jak się okazało była niemalże nie do przejścia dla Niemców. Podobnie jak w meczu przeciwko Hiszpanii tak i w tym meczu świetnie spisywał się duet obwodowych koszykarzy - Dimitris Diamantidis - Vassilis Spanoulis. To właśnie dzięki nim po 4 minutach drugiej kwarty było 29:23. Fantastyczna seria trwała jednak dłużej, albowiem kilka chwil później dwukrotnie do kosza trafiał Theodoros Papaloukas. Tym samym wicemistrzowie świata zdobyli aż 10 punktów z rzędu. Warto odnotowac fakt, że koszykarze Bauermanna swoje pierwsze "oczka" w tej kwarcie zdobyli dopiero w...6 minucie. Kiedy wydawało się, że nasi zachodni sąsiedzi w końcu obudzili się z zimowego snu, to kolejne ciosy zadali im rywale i tym samym to oni schodzili z parkietu po pierwszej połowie w bardzo dobrych humorach, gdyż prowadzili 44:33.

Obraz gry nie uległ zmianie po przerwie. Nadal na parkiecie dominowali Grecy, którzy byli niezwykle umotywowani po klęsce w meczu z mistrzami świata. Tym razem zawodnicy z Bałkanów zagrali świetnie na desce, a do tego Yannakis wykorzystał swoich lepszych zmienników. Z każdą sekundą rosła strata Niemców. Sprawiło to, że coraz więcej czasu na parkiecie otrzymywali Patrick Femerling w swojej dość nietypowej fryzurze, a także Tim Ohlbrecht. Dobrze w tej partii grał Andreas Glyniadakis, a także Ioannis Bourousis. Ostatnie punkty w tej odsłonie zdobył Nikolaos Zisis.

Nie było mowy o tym aby Niemcy wygrali to spotkanie. Zbyt wiele błędów popełnianych w ataku - w dużej mierze wymuszanych przez dobrą obronę przeciwnika, a także przeciętna postawa w defensywie - co zwykle było mocną stroną drużyny Dirka Bauermanna. W czwartej kwarcie Grecy byli wyluzowani i zbytnio się nie wysilali, a mimo tego zdołali zdobyć więcej oczek od rywala także i w tej partii. Ostatecznie byli mistrzowie Starego Kontynentu pokonali reprezentację Niemiec 87:64.

Grecja - Niemcy 87:64 (21:23, 23:10, 25:15, 18:16)

Grecja: Spanoulis 22, Papaloukas 15, Diamantidis 12, Fotsis 9, Glyniadakis 8, Vasilopoulos 7, Printezis 6, Bourousis 5, Zisis 2, Tsartsaris 0, Schortsanitis 0, Pelekanos 0.

Niemcy: Nowitzki 13, Greene 11, Schultze 11, Wysocki 7, Femerling 7, Kaman 4, Jagla 4, Ohlbrecht 1, Zwiener 0, Hamann 0, Garrett 0.

Źródło artykułu: