Amerykanie z kompletem zwycięstw

Gwiazdy z parkietów NBA są już chyba myślami w Pekinie. Ich ostatnie spotkanie kontrolne w Szanghaju nie było już tak widowiskowe i przekonywujące jak poprzednie. Podopieczni Mike’a Krzyzewskiego wygrali co prawda 87:76, lecz koszykarze z Antypodów zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Obie ekipy już za kilka dni rozpoczną rywalizację na pekińskich parkietach.

W tym artykule dowiesz się o:

Australijczycy przystąpili do meczu osłabieni brakiem kontuzjowanego Andrewa Boguta (skręcona kostka), który przyglądał się poczynaniom kolegów z perspektywy ławki rezerwowych. Mimo tego "Kangury" zaskoczyły Amerykanów, którzy biegali po parkiecie mocno rozkojarzeni. Początkowa faza meczu należała do koszykarzy z Antypodów, wśród których prym wiedli Patrick Mills oraz Brad Newley. Podopieczni Mike’a Krzyzewskiego często tracili piłkę w prostych sytuacjach, zaniechali także gry zespołowej, która w poprzednich meczach była kluczem do sukcesu. Sygnał do ataku dał dopiero LeBron James, który w połowie drugiej kwarty pociągnął USA do frontalnego ataku. Seria 12:0 i 14 punktów lidera Cleveland Cavaliers zrobiło swoje - do szatni faworyci schodzili z 14-punktową przewagą. 10 "oczek" w pierwszej połowie zdobył ponadto Dwyane Wade.

Amerykanie znów przespali początek trzeciej kwarty, co skutecznie wykorzystali ich rywale. Seria 13:2 (7 punktów Chrisa Barlowa) niespodziewanie odwróciła losy meczu i po zaledwie 4 minutach gry w drugiej połowie zrobiło się 46:42. Gracze trenera Krzyzewskiego szybko otrząsnęli się i po trafieniach Carmelo Anthony’ego znów wyszli na bezpieczne prowadzenie. Mimo tego Australijczycy nie zamierzali składać broni i dzielnie spisywali się do ostatnich minut spotkania. Amerykanie grali nierówno przeplatając słabą grę świetną postawą, znaną z poprzednich meczów. Ani razu nie udało im się odskoczyć na więcej niż 15 punktów, bowiem ostatnia kwarta okazała się niezwykle wyrównana. W niej wynik kontrolował Dwyane Wade, najskuteczniejszy wśród zwycięzców z 22 punktami.

Tym samym główny kandydat do olimpijskiego złota zakończył przygotowania z kompletem zwycięstw. Po wygranej z Kanadą 120:65 na parkiecie w Las Vegas, USA przeniosło się do Chin, gdzie rozegrało 4 spotkania. W Makau potykali się z Turcją (114:82) oraz Litwą (120:84), z kolei w Szanghaju z Rosją (89:68) i Australią (87:76). Podczas Igrzysk Amerykanie zagrają w grupie B z Angolą, Chinami, Niemcami, Grecją i Hiszpanią.

USA - Australia 87:76 (22:19, 22:10, 21:26, 22:21)

USA: D. Wade 22, L. James 16, K. Bryant 13, C. Anthony 12, C. Bosh 9, D. Howard 8, C. Paul 4, M. Redd 2, D. Williams 1, J. Kidd 0, T. Prince 0.

Australia: P. Mills 13, C. Anstey 13, D. Barlow 12, B. Newley 11, C.J. Bruton 11, M. Nielsen 7, D. Andersen 4, M. Worthington 4, J. Ingles 3, G. Saville 0, S. Redhage 0.

Komentarze (0)