Łukasz Kadziewicz stosunkowo niedawno wrócił do gry po złamaniu nogi, a niestety już doznał kolejnej kontuzji, na szczęście tym razem niegroźnej. Chociaż istniało podejrzenie kontuzji kręgosłupa, okazało się, że po niefortunnym lądowaniu Kadziewicz naciągnął mięsień najszerszy grzbietu. Kontuzja jest bolesna, ale po dwóch-trzech dniach powinna minąć.
Dlatego też już do końca występów naszej reprezentacji w Final Six na boisku oglądać będziemy Daniela Plińskiego i Marcina Możdżonka. Na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie Kadziewcz powinien być już jednak w pełni sił.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)