Choć młodsza z sióstr Williams ma za sobą dobry sezon - odniosła zwycięstwa w turniejach WTA w Bangalore, Miami i Charleston - to nadal czuje niedosyt. - Nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z obecnego sezonu, ponieważ nie wygrałam żadnego Wielkiego Szlema. To zawsze dla mnie priorytet. Nie grałam dobrze w Australii, w Francji sama strzeliłam sobie w stopę, a w finale Wimbledonu nie byłam sobą. Musiałam więc wygrywać w innych imprezach - przyznała.
- Nie lubię przegrywać. Jestem perfekcjonistką i zawsze czuję, że powinnam być najlepsza w tym co robię - dodała. Teraz w planach Amerykanki znajdują się występy w Stanford, Los Angeles i Montrealu. Ma to być dobre przygotowanie do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie oraz US Open. - Czuję się dobrze i myślę, że dobrze przygotuję się do tych imprez - wyznała lakonicznie.