Bogdan Wenta: Stworzyliśmy historię

- Zapisaliśmy dzisiaj złotą stronę w historii piłki ręcznej w Polsce - tak wywalczony w niedzielę awans na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie skomentował trener zwycięzców, Bogdan Wenta.

- Jestem bardzo dumny z mojego zespołu. Kiedy spotkałem tę grupę po raz pierwszy, przeszło cztery lata temu, wiedziałem że razem z nimi możemy stworzyć nową historię piłki ręcznej w Polsce. Wtedy nie mieliśmy nic, ani sponsorów, ani odpowiedniego zaplecza. Teraz po kolejnych sukcesach coraz częściej zauważają nas w świecie - mówił tuż po decydującym spotkaniu rozradowany Wenta.

47-letni szkoleniowiec przyznał, że decydujący o awansie pojedynek z teoretycznie najsłabszą Argentyną nie był wcale taki łatwy. - Przed meczem z Argentyną byliśmy bardzo spięci, co zresztą widać było po naszych reakcjach. Bałem się o kondycję zawodników - przez wcześniejsze dni na hali było bardzo gorąco i organizmy bardzo szybko się odwadniały. Nasi lekarze pracowali po meczu z Islandią niekiedy do 1 - 2 w nocy, by postawić wszystkich na nogi - dodał.

Polscy szczypiorniści nie mogą jednak liczyć na długi odpoczynek, bo oprócz zbliżających się Igrzysk czekają ich także eliminacje do Mistrzostw Świata. - Mamy teraz kilka dni na odpoczynek, wszyscy są już mocno zmęczeni sezonem i ja też nie mam ani trochę sił. Poza tym chłopaki tęsknią za rodzinami, więc na zgrupowaniu w Kielcach spotkamy się w połowie tego tygodnia. Potem czekają nas mecze ze Szwajcarią w eliminacjach do Mistrzostw Świata, a po nich już zgrupowanie na Igrzyska. Chciałbym w trakcie tego czasu rozegrać przynajmniej cztery spotkania towarzyskie z drużynami, które też jadą do Pekinu. Na razie mamy ustalone dwie wyjazdowe potyczki z Chorwatami, po których chcemy zagrać dwa mecze u siebie w Polsce. Do Azji wyjedziemy na pewno z kilkudniowym wyprzedzeniem, ale nie od razu do Pekinu, bo wiem że mieszkanie w wiosce olimpijskiej nie jest łatwe. Myślimy o Korei Południowej i Japonii - chcemy się tam zaaklimatyzować, nagrać kilka sparingów i na 4-5 dni przed Igrzyskami przyjechać do Chin - zdradza plan przygotowań trener Wenta.

Na zgrupowaniu w Kielcach trenować będzie prawie cała 19-osobowa kadra, która przygotowywała się do wrocławskiego turnieju. - Zabraknie tylko Mariusza Jurasika, którego musimy trochę podleczyć. Ale liczę, że szybko do nas dołączy i w Pekinie będzie już w pełni formy. A pozostałych czeka rywalizacja o miejsce w węższej kadrze i każdy ma tu równe szanse - dodaje szkoleniowiec "biało-czerwonych".

Bogdan Wenta, podobnie jak jego podopieczni, był bardzo mile zaskoczony dopingiem kibiców w Hali Stulecia i wyraźnie podkreślał, jak bardzo pomogło to jego zawodnikom. - Wiem, że wiele osób pytało - dlaczego nie gramy w Spodku? Ale mi obiekt w Katowicach kojarzy się ze siatkówką, a Wrocław ma duże tradycje jeśli chodzi o piłkę ręczną. Ja sam grałem w tej hali dwukrotnie i bardzo mile to wspominam. Publiczność była fantastyczna, wyraźnie dodała nam skrzydeł i nie mam nic przeciwko, byśmy grali tu jak najczęściej. Co było dla mnie szczególnie miłe, bardzo ciepło przyjęli również naszych rywali. Podczas hymnów innych państw były brawa, a nie gwizdy jak podczas mistrzostw Świata w Niemczech. Od razu było widać, gdzie ludzie są lepiej wychowani - zakończył trener Polaków.

Źródło artykułu: