Reprezentacja Holandii udanie zakończyła mistrzostwa, pewnie i zasłużenie pokonując Brazylię. Arjen Robben tym razem nie wpisał się na listę strzelców, ale już na początku meczu wywalczył rzut karny, który ustawił przebieg rywalizacji.
- Miło jest zakończyć turniej ładnym zwycięstwem. To chociaż w niewielkim stopniu pozwoli nam zapomnieć o ogromnym rozczarowaniu, jakim była półfinałowa porażka. Nie zmienia to tego, że zespół zasłużył na coś więcej niż tylko trzecie miejsce - tłumaczy.
- Jesteśmy wykończeni, walczyliśmy przez cały miesiąc i dawaliśmy z siebie wszystko. Być może się powtórzę, ale jestem niezwykle dumny z zespołu. To była prawdziwa przyjemność pracować z kolegami z kadry. Zasłużyliśmy na finał - przekonuje.
[ad=rectangle]
Twórcą sukcesu Pomarańczowych w Brazylii jest bez wątpienia Louis van Gaal, którego docenia także Robben. - To najlepszy trener, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Mamy wyjątkowe relacje, ale nie namówi mnie na transfer do Manchesteru United, co próbuje zrobić. Nie biorę tego pod uwagę i zostaję w Bayernie - zapewnia.
Robben i van Gaal współpracowali od połowy 2009 do marca 2011 roku w Bayernie Monachium. Sięgnęli po triumf w Bundeslidze, Pucharze Niemiec oraz dotarli do finału Ligi Mistrzów.