Reprezentacja Argentyny wciąż nie zachwyca na mundialu w Brazylii, ale jest już w najlepszej czwórce turnieju. W sobotnie popołudnie Lionel Messi i spółka uporali się bez większych problemów z Belgami (1:0). Szybko zdobyty gol pomógł faworytowi przejąć kontrolę nad meczem i nie pozwolił rozwinąć skrzydeł Czerwonym Diabłom.
- To był nasz najlepszy występ na mundialu. Pokazaliśmy dużą jakość gry i osiągnęliśmy niezbędną równowagę - przyznaje Alejandro Sabella. - Awans do półfinału po długiej przerwie to wielka radość dla drużyny i wszystkich Argentyńczyków. Poprawiliśmy się w porównaniu do meczu ze Szwajcarią, wszyscy spisali się świetnie. Celem minimum był awans do półfinału i właśnie go zrealizowaliśmy - tłumaczy.
[ad=rectangle]
Zwycięskiego gola dla Argentyny zdobył Gonzalo Higuain, ale selekcjoner po meczu najbardziej chwalił Messiego, który miał udział przy trafieniu. - Ponownie rozegrał znakomity mecz. Gdy tylko miał futbolówkę przy nodze, ściągał na siebie trzech przeciwników. Praktycznie w ogóle nie tracił piłek. Każdy jego ruch był dla nas korzystny. Leo zawsze odgrywa decydującą rolę, nawet jeśli nie strzela goli - mówi Sabella, przypominając, że w pojedynku 1/8 finału gwiazdor Barcelony także zaliczył asystę.
Już w 33. minucie murawę opuścić musiał Angel di Maria, który doznał kontuzji. - Oby to nie było nic poważnego, ponieważ jego absencja w półfinale mogłaby nas wiele kosztować - zauważa trener.
Sabella po meczu
{"id":"","title":""}