Z Kazania Mateusz Skwierawski
Obrońca miał duże problemy z nadążeniem za akcjami rywala. Pazdan opowiada, jak trudno było upilnować szybko wymieniających piłkę Kolumbijczyków.
- Rywal bardzo szybko wymieniał piłkę, szybko zmieniał strony z jednej na drugą. Kolumbijczycy zepchnęli nas do obrony i trudno było nam się z tego otrząsnąć. Trochę się odkryliśmy i straciliśmy gola na 0:1. Szkoda tej bramki. Gdyby udało się nam utrzymać bezbramkowy remis do przerwy, w drugiej połowie moglibyśmy mieć więcej miejsca na grę z kontrataku. A to nasz atut. Niestety, żegnamy się z mundialem. Rywal jakością piłkarską nas zdominował - opowiada zawodnik Legii Warszawa.
Według Grzegorza Krychowiaka początek meczu z Kolumbią był udany.
- Spotkanie zaczęliśmy dobrze, atakowaliśmy rywala wysoko, wygrywaliśmy drugie piłki. Z biegiem czasu rywal przejął inicjatywę, ale nie musiało to oznaczać, że stracimy gola. Uważam, że mogliśmy się bronić lepiej, ale nie wyszło. Trudno mi powiedzieć, dlatego w ogóle nie zagroziliśmy Kolumbijczykom. Po drugiej bramce jaką straciliśmy, rywal całkowicie przejął inicjatywę - uważa pomocnik.
Polska ostatni mecz z Japonią rozegra w czwartek 28 czerwca o godzinie 16.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Czas na rozliczenie Adama Nawałki. "Potrzebne są głębokie zmiany"
A na dokładkę Pazdan nie wie gdzie jest bramka przeciwnika. Strony świata mu sie pomieszały
Właśnie Hajto JAK TO SIE STAŁO ŻE NASI GRALI GORZEJ OD KLUBÓW Z II LIGI CZY a Klasy.
Kolumbia czy Seneg Czytaj całość