Taką opinię, dla Polskiej Agencji Prasowej, wystawił nadkomisarz Mariusz Potaczek, który jest w Rosji i pełni rolę jednego z dwóch polskich oficerów łącznikowych w Policyjnym Centrum Współpracy Międzynarodowej w Moskwie.
Według policjanta z Krakowa, w Rosji, podczas mundialu, doszło na razie tylko do kilku drobnych incydentów. Zatrzymano jednego z fanów reprezentacji Kazachstanu, który przed meczem sprzedawał nielegalnie bilety jako tzw. konik. Do tego kibic z Maroko został zatrzymany po tym jak odpalił race podczas meczu. Doszło również do niegroźnej bójki fanów podczas meczów Argentyny i Meksyku.
Mariusz Potaczek podkreślił również, że Rosjanie są bardzo restrykcyjni podchodzą do przestrzegania przepisów. W przypadku ich złamania nie ma dyskusji. Z kolei polscy fani przyjechali bez rac. Być może przestraszyli się tego, że Polski Związek Piłki Nożnej przygotował surowe kary za ich odpalenie w trakcie spotkań na mistrzostwach świata.
W niedzielę polski policjant jest już w Kazaniu, gdzie w niedzielę Biało-Czerwoni zmierzą się z Kolumbią w 2. kolejce grupy H mundialu. Jego zdaniem, na podstawie raportu FIFA, na trybunach stadionu zasiądzie około 4 tysiące polskich kibiców. Będzie ich mniej niż fanów Kolumbii.
Początek pojedynku Polska kontra Kolumbia o godzinie 20:00.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Marek Wawrzynowski: Lewandowski zdaje sobie sprawę, że traci życiową szansę