- Francja powinna pójść śladem Arsene'a Wengera, który sam zaapelował o powtórzenie meczu w Pucharze Anglii po tym, jak jego zespół zwyciężył po zdobyciu niesłusznie uznanej brami - mówi na łamach Gazety Wyborczej prawnik irlandzkiej federacji Joe McHugh.
Czy Irlandia ma szansę na powtórkę meczu? Teoretycznie tak. Ostatnio w 2005 roku FIFA zadecydowała o powtórce meczu Uzbekistan - Bahrajn, po tym, jak fatalna pomyłka sędziego wypaczyła wynik spotkania. Sędzia zamiast powtórzyć rzut karny dla Uzbekistanu, gdy jeden z Uzbeków za szybko wbiegł w pole karne, podyktował rzut wolny dla Bahrajnu.
Do najbardziej spektakularnej powtórki meczu doszło w 1999 roku, kiedy trener Arsenalu Londyn - Arsene Wenger zaproponował powtórkę spotkania po tym, jak Nkwankwo Kanu zdobył gola łamiąc zasady fair play. Arsenal zdobył bramkę w momencie, gdy na boisku leżał jeden z rywali. Kanu podał piłkę do Marca Overmarsa i ten zdobył gola. Takiego zachowania Wenger nie zaakceptował i doszło do powtórki meczu.
Irlandczycy już zapowiedzieli złożenie odpowiedniego protestu w tej sprawie. Do grona osób, które nawołują do powtórki meczu włączył się premier Irlandii Brian Cowen. Choć Irlandczycy nie są bez szans, to o powtórkę spotkania może być bardzo trudno. FIFA jeszcze nigdy nie zakwestionowała pomyłki sędziowskiej. Kiedy w Niemczech powtórzono mecz Bayernu z FC Nurnberg po pomyłce sędziowskie, zagrożono, że nasi zachodni sąsiedzi zostaną wykluczeni międzynarodowych rozgrywek. Czy Francuzi wzorem Wengera sami zaproponują powtórkę meczu?