W dwóch sesjach treningowych Sawicki uzyskiwał odpowiednio czasy czwarty i trzeci. Jeszcze lepiej poszło mu w sesji kwalifikacyjnej, gdzie uległ jedynie Norbertowi Micheliszowi, który jest liderem serii.
Wyścigi Seat Leon EuroCup rządzą się nieco innymi prawami niż seria Seat Leon Supercopa w której do tej pory występował Polak - w pierwszym wyścigu kierowcy wykonują lotny start. Sawicki po raz pierwszy w karierze rozpoczynał w ten sposób wyścig. Moment startu był dla Polaka świetny - od razu przesunął się na pierwszą pozycję, jednak podczas wchodzenia w pierwszy łuk został uderzony w przednią część samochodu przez Massimiliano Pedalę. Uderzenie uszkodziło chłodnicę samochodu, o czym Polski kierowca nie wiedział i starał się kontynuować wyścig. Po pięciu okrążeniach musiał jednak zakończyć jazdę z powodu przegrzewania się silnika.
Do drugiego, niedzielnego wyścigu nie udało się usunąć poważnych uszkodzeń samochodu i tym samym Polak nie zaliczy tego występu do udanych. Uciekła bowiem spora szansa na jednorazowy start w serii Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych (WTCC), który jest nagrodą dla najlepszego kierowcy weekendu Leon EuroCup.