- Nie mogę myśleć w taki sposób - wyjaśnia kierowca Red Bulla. - To nie wystarczy. Muszę jechać twardo i walczyć o zwycięstwa.
- Oczywiście, gdy moi rywale będą mieli słabszy weekend, będzie to dla nich trudne, a mi da trochę więcej możliwości, ale nie patrzę na to w ten sposób, bo wszystko może bardzo szybko się odmienić - dodaje 34-latek. - Bycie liderem jest świetne , ale ma znaczenie tylko wtedy, gdy utrzymasz je do końca. A tego jeszcze nie zrobiliśmy, prawda?
Liderowanie mistrzostwom nie zmienia nastawienia Webbera przed kolejnym wyścigiem. - Wszyscy musimy pojechać, zobaczyć tor, wykonać pracę. Wszyscy robią to samo. Mogę być liderem z kilkoma punktami przewagi, ale nie sądzę, że to stawia mnie roli faworyta. Wszystko może się zmienić, ale ja jestem spokojny - zapewnia.
- Potrzebuje zwycięstwa oczywiście, jestem też pewny, że mogę je odnieść - dodał Webber.