Najlepsze warunki na torze panowały na początku sesji, kiedy na jezdni było jeszcze dużo świeżej gumy, pozostawionej przez bolidy Formuły 1. Niestety pierwsza seria przejazdów w wykonaniu zawodników VERVA Racing Team nie była najlepsza. Robert Lukas plasował się na 12. pozycji, a Kuba Giermaziak był dopiero 14.
Po przejechaniu czterech okrążeń obaj zawodnicy VERVA Racing Team pojawili się na pasie serwisowym. Podczas gdy mechanicy zakładali do ich Porsche 911 GT3 Cup drugi komplet opon, kierowcy wymieniali z inżynierami cenne uwagi. Po raz drugi pojawili się na torze w połowie sesji kwalifikacyjnej, która okazała się bardzo udana dla Giermaziaka. Polak przejechał czyste okrążenie i awansował na szóste miejsce. Lukas także poprawił swój czas i był 13.
W tym momencie z toru wypadł Khaled Al Qubaisi. Zawodnik z Abu Zabi stracił kontrolę w bardzo szybkim, pierwszym łuku i poleciał w stronę barier ochronnych. Skutkiem tego była żółta flaga, która uniemożliwiła kierowcom poprawę swoich dotychczasowych rezultatów, dopóki obsługa toru nie usunęła uszkodzonego Porsche w bezpieczną strefę.
Polscy kierowcy po raz ostatni wyjechali na tor zaledwie trzy minuty przed ukończeniem sesji kwalifikacyjnej, aby podjąć ostatnią próbę przejechania optymalnego kółka. Niestety żadnemu z nich nie udało się już poprawić swojego dotychczasowego rezultatu, ponieważ warunki na torze nie były już optymalne. Pokazywały to także wyniki innych zawodników, bowiem tylko kilku z nich zdołało gdzieniegdzie poprawić swoje czasy sektorowe.
Kierowcy VERVA Racing Team zajęli w klasyfikacjach siódme i trzynaste miejsce, ale w wyniku kary przesunięcia na ostatnie pole startowe Seana Edwardsa obaj awansowali o jedną pozycję. Ostatecznie Kuba wystartuje do niedzielnego wyścigu z szóstego pola, a do piątego miejsca zabrakło mu zaledwie 0.04 sekundy. Robert będzie ruszał z dwunastej pozycji. Obaj kierowcy mają za zadanie finisz w pierwszej dziesiątce. Pole position wywalczył Nicholas Tandy.
Jakub Giermaziak: Jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. W naszym przypadku dużo lepiej jechało nam się na drugim komplecie opon. Najlepsze warunki panowały jednak na samym początku sesji, kiedy to wszyscy zawodnicy jeździli na pierwszym komplecie. Pokazał to choćby Tandy, który właśnie wtedy zdobył pole position.
Podczas pierwszego przejazdu starałem się pojechać tak, jak sugerowały to dane telemetryczne uzyskane wczoraj - szczególnie w trzecim i czwartym zakręcie. Niestety nie przynosiło to rezultatów, a strata była tak duża, że nie było sensu dalej walczyć. Po zmianie opon i konsultacji z inżynierami pojechałem o wiele lepiej i awansowałem o kilka pozycji.
Myślę, że była dzisiaj szansa na piąte miejsce, bo strata do Stefana Rosiny wynosiła zaledwie 0.04 sekundy, lecz zaważyły drobne błędy. Mimo to jestem zadowolony z szóstego pola startowego. Jest to miejsce, którego oczekiwaliśmy już wczoraj. Może nawet ciut lepsze, ale muszę przyznać, że wciąż mam mały niedosyt.
Moim celem jest ukończenie jutrzejszego wyścigu przynajmniej na tej samej pozycji, z której wystartuję, choć wiem, że utrzymanie jej nie będzie łatwe.
Robert Lukas: Podsumowując dzisiejsze kwalifikacje jestem w miarę zadowolony. Inżynierowie i mechanicy twierdzą, że w pierwszych dwóch sektorach osiągałem dobre czasy, niestety traciłem trochę w trzecim. Zapewne na podstawie telemetrii ustalimy, co jest przyczyną tej straty i w jutrzejszym wyścigu powinienem być szybszy.
W kwalifikacjach nastawiłem się na drugą rundę pomiarową, ale moje szyki pokrzyżowała żółta flaga, która ją przerwała. Także w ostatnim przejeździe nie było poprawy, gdyż przekroczyłem czterema kołami białą linię, a w przypadku wykręcenia lepszego czasu i tak zostałby on anulowany przez sędziów, dlatego wolałem oszczędzać opony.
Warunki w trakcie sesji mocno się zmieniły. Na samym początku, na gumie zostawionej przez bolidy Formuły 1, przyczepność była najlepsza. Poza tym trudno mi coś więcej powiedzieć, bo jest to dla mnie całkiem nowy obiekt.
W samochodzie tkwi duży potencjał, który należy teraz dobrze wykorzystać. Od wczoraj do dzisiaj zrobiłem duże postępy i liczę na dalszą poprawę w niedzielę i udany start.
Timo Rumpfkeil, szef zespołu VERVA Racing Team : Dzisiejsze kwalifikacje były dla naszego zespołu udane. Po przesunięciu na ostatnią pozycję Seana Edwardsa szóste miejsce Kuby jest satysfakcjonujące. W końcu wróciliśmy na pozycję, na której powinniśmy się znajdować. W jutrzejszym wyścigu może być jeszcze lepiej, bo najlepszy czas można było osiągnąć w pierwszej sesji i na pierwszym komplecie opon. Sądzę więc, że w niedzielę tempo będzie lepsze.
Teraz czeka nas wyścig, w którym nie będziemy musieli aż tak bardzo ryzykować. Naszym celem będzie utrzymanie Kuby na tej pozycji. Jeśli dopisze nam szczęście, to mamy szansę na czwarte lub piąte miejsce. Jeśli nie, to znajdziemy się bliżej szóstej lub siódmej lokaty, a planem minimum będzie pierwsza dziesiątka.
Szkoda, że Robertowi nie udało się złożyć wszystkich sektorów. Na pierwszym komplecie ogumienia było całkiem dobrze, choć nie udało się mu osiągnąć optymalnego rytmu. Na drugim zestawie opon nie przejechał pełnego udanego okrążenia i dlatego był trzynasty. Do Kuby traci jednak zaledwie 0.4 sekundy, co pokazuje, jak jest ciasno. Jestem przekonany, że Robert także znajduje się na pozycji, z której będzie mógł powalczyć o czołową dziesiątkę w wyścigu.