Fame Friday Arena 1 NA ŻYWO. Szykują się wielkie emocje
Relację prowadzą :Karta walk Fame Friday Arena 1
Alberto Simao vs Jakub "Kubańczyk" Flas
Filip "Filipek" Marcinek vs Marcin Dubiel
Jose "Josef Bratan" Simao vs Jakub Nowaczkiewicz
Michał "Wampir" Pasternak vs Paweł "Księżniczka" Tyburski
Dariusz "Daro Lew" Kaźmierczuk vs Piotr "Świr" Świerczewski
Adrian "Medusa" Salamon vs Dominik "Jaxu" Jax
Piotr "Tybori" Tyburski vs Tomasz "Zadyma" Gromadzki
Olga "Nanami Chan" Sałacka vs Elizabeth "Lizi" Anorue
Aleksandr "Sasha" Muzheiko vs Dawid Malczyński
Piotr "Edzio" Bylina vs Kornel "Koro" Regel
Dobiegła końca gala Fame Friday Arena 1. Dziękujemy za uwagę.
- Wydaje mi się, że była to najmocniejsza gala pod względem sportowym - podsumował galę Wojciech Gola.
- Ja tę walkę wygrałem, wkur***a mnie ta decyzja, tak się nie robi - zakończył Alberto.
- Sędziowie są od punktowania - odpowiedział mu na gorąco Kubańczyk.
- Skoro ty masz takie wrażenie, to nie bez powodu to mówisz. Kubańczyk sam widział, że przegrał tę walkę. Przyjmuję tę porażę, ale nie zgadzam się z tym wynikiem - powiedział Alberto.
- Alberto, wiem, że między nami było dużo złych słów, ale jesteś gościem. Miałem ciężką przeprawę w tej walce. Chciałbym wam podziękować za wsparcie - powiedział Kubańczyk tuż po walce.
Kubańczyk wygrywa niejednogłośną decyzją, nie zgadza się z tym Alberto. Jego narożnik jest wyraźnie poirytowany.
Sędzia pierwszy: 29-28 na korzyść Kubańczyka
Sędzia drugi: 29-28 na korzyść Alberto
Sędzia trzeci: 29-28 na korzyść Kubańczyka
Jakub Kubańczyk Flas triumfatorem walki!
Koniec! Wszystko wskazuje na jednogłośne zwycięstwo Alberto, ale czekamy na oficjalny werdykt sędziów.
Alberto chciał się bić w ostatniej minucie, ale nie skorzystał z tego Kubańczyk.
Alberto dostał ostrzeżenie. Kolejny taki incydent skończy się dla niego odjętym punktem.
Raz jeszcze na krocze dostał Kubańczyk. Jest wściekły.
Koniec drugiej rundy. Jeśli Kubańczyk myśli o wygranej, musi postawić wszystko na jedną kartę.
Kąsa kopnięciami Kubańczyk, a w emocjach doszło nawet do obalenia. Tyle tylko, że to walka w K-1.
Trafiony w krocze Kubańczyk. Zwija się z bólu. Czas zatrzymany, krótka przerwa.
Nadział się Kubańczyk na cios Alberto. Krew leci z jego nosa, koniec rundy pierwszej.
Z pełną mocą kopie Kubańczyk, przyjmuje te ciosy Alberto.
Obaj są już w klatce. Alberto ma znaczącą przewagę warunków fizycznych. Faworytem bukmacherów jest Kubańczyk. To pojedynek na zasadach K-1.
A przed nami już tylko main event pierwszej gali Fame Friday Arena 1.
- Jeśli Jarek "Pasha" chciałby rewanżu, to ja jestem za - dodał influencer.
- Marcin Dubiel niezadowolony. Ta walka była o wiele cięższa, niż myślałem, że będzie. Liczy się sukces, ale sporo wniosków będzie do wyciągnięcia. Wielki szacunek dla "Filipka" - skomentował w klatce triumfator.
Dubiel odnosi czwarte zwycięstwo z rzędu we freak fightach. Umacnia swoją pozycję w tym środowisku.
Trzecia runda bez historii. Dubiel może być pewny wygranej jednogłośną decyzją sędziów. Zdominował "Filipka" na przestrzeni wszystkich trzech rund.
Dużo chaosu wpuszcza do walki Dubiel, spychając w ten sposób "Filipka" do defensywy.
Koniec drugiej rundy, Dubiel wykorzystuje warunki fizyczne, ale wygląda na to, że opadł nieco z sił. Niewykluczone, że ta walka rozstrzygnie się decyzją sędziów.
W drugiej rundzie ciosy na korpus bije "Filipek", ale chyba nie robią one wrażenia na Dubielu.
Przetrwał pierwszą rundę "Filipek", kontroluje wydarzenia Marcin Dubiel. Jednostronny pojedynek.
Potężne kolano ze strony Dubiela, znów liczony jest Filipek.
Mamy pierwsze liczenie, zbyt często kładzie się na macie "Filipek".
Bardzo dobry początek w wykonaniu Dubiela, ale odpowiedział "Filipek", krew puściła się z nosa jego rywala.
Dubiel przystępuje do walki po trzech kolejnych zwycięstwach z rzędu. Ale po raz pierwszy walczy w formule K-1.
Pojedynek odbędzie się w formule K-1, w małych rękawicach.
Czas na drugi co-main event. Filip "Filipek" Marcinek zmierzy się z Marcinem Dubielem. Ten drugi jest wielkim faworytem bukmacherów.
- Plan był taki, żeby wygrać. I wygrałem. Dziękuję mojemu trenerowi, ze mną pracować naprawdę nie jest łatwo - powiedział po walce "Josef Bratan". - Lepiej się czuję w stójce, nigdy nie mam rywali, zawsze się znajdują sami - dodał.
Koniec! "Josef Bratan" wybronił obalenie, rzucił Nowaczkiewicza i skończył go ciosami w parterze!
Świetna akcja Nowaczkiewicza na początku drugiej rundy, rzucił rywalem o matę, ale podniósł się z parteru i okopuje rywala.
Obalił Nowaczkiewicz, ale po siatce podnosi się "Josef Bratan". Pojedynek wrócił do stójki, ale walki w tej sferze unika Nowaczkiewicz. Koniec pierwszej odsłony.
Nowaczkiewicz próbował sprowadzać, ale to była nieprzygotowana akcja. Nie chce walczyć w bliskim kontakcie.
Ruszyli, póki co do przodu idzie "Josef Bratan". Spokojnie rozpoczął Nowaczkiewicz.
W klatce witamy kolejnych zawodników. W MMA konflikt rozstrzygną Jose "Josef Bratan" Simao i Jakub Nowaczkiewicz. Przewaga warunków fizycznych z pewnością po stronie Simao.
Wygwizdany we Wrocławiu został Szeliga. - Byłem na coś takiego przygotowany - odpowiedział w stronę kibiców.
Właśnie poznaliśmy kolejne starcie na gali Fame MMA 19. Marcin Wrzosek zmierzy się z Piotrem "Szeli" Szeligą.
- Michał, dziękuję ci, okazałeś się lepszy. Będę chciał rewanżu. Nie miałem tyle czasu, ile bym chciał na przygotowania - powiedział potwornie zmęczony Paweł Tyburski.
- Nie chciałbym opowiadać niestworzonych historii, ale drugi raz wyszło tak, że w walce doznałem poważnej kontuzji. Walczyłem tylko dzięki mojemu sztabowi - powiedział po walce Pasternak.
Przed jednogłośną decyzję sędziów zwycięża Michał "Wampir" Pasternak.
Znów liczony jest Tyburski. Sekundy do końca pojedynku.
Bez ciosu kładzie się na macie Tyburski, jest zupełnie bez sił.
Tyburski szuka w trzeciej rundzie pojedynczego ciosu, który mógłby zdecydować. Kontroluję walkę Pasternak.
Ledwo stoi na nogach Paweł "Księżniczka" Tyburski, ale będzie trzecia runda. Tyburski musi postawić wszystko na jedną kartę, ale czy ma na to siłę?
Rozpoczęła się druga runda, Pasternak sprzedał rywalowi kolejne kolano, obaj są już bardzo zmęczeni.
Przetrwał nawałnice i liczenie Tyburski, a w przerwie za biceps złapał się Pasternak. Oby to nie było coś poważnego.
Pierwsze liczenie! Na miękkich nogach Paweł Tyburski po kapitalnym kolanie Pasternaka.
Ruszyli! Walka odbywa się w K-1, w małych rękawicach. To bez wątpienia jedno z najciekawszych starć na karcie gali.
Czas na kolejną walkę - do oktagonu wchodzą Michał "Wampir" Pasternak i Paweł "Księżniczka" Tyburski.
- Chciałem wygrać, nie dałem rady już ustać na tej nodze. Gratuluję Piotrkowi, był lepszy dzisiaj. Może kiedyś jeszcze zawalczymy - odpowiedział Daro Lew.
- Dziękuję moim kibicom, przyjaciołom. Liczyłem na to, że wygram. Trenowałem krótko, ale ciężko. Użyłem swojej broni, której nie użyłem w poprzedniej walce. Byłem piłkarzem, więc mam kopać, a nie boksować. Darek, jesteś fajnym człowiekiem. To sport, w którym możemy się sprawdzić jako starsi panowie - powiedział w klatce Świerczewski.
Koniec! Daro Lew nie wyszedł na drugą rundę, kontuzja nogi kończy jego pojedynek ze Świerczewskim.
Na koniec pierwszej rundy mocniej ruszył Daro Lew, w tarapatach był Świerczewski, ale wybrzmiał gong.
Świerczewski okopuje Daro Lwa, który prawdopodobnie nabawił się jakiegoś urazu nogi.
Mocny low kick ze strony Świerczewskiego, upadł na moment Daro Lew. "Świr" go jednak nie dobił.
Ruszyli!
Świerczewski już w klatce, teraz dołącza do niego Daro Lew.
Przed nami starcie "old boyów". Suma wieku zawodników przekracza sto lat. Do klatki wchodzą Piotr Świerczewski i Daro Lew.
- Szacunek dla niego, że wyszedł do tej walki - odpowiedział "Jax".
- Wyszło jak wyszło, ciosów tak naprawdę nie czułem. Dziękuję mojemu sztabowi. Niestety, dziś ze smutkiem, ale wrócę z uśmiechem. Wiem, że większość liczyła tutaj na inny werdykt. Jest mi ogromny wstyd - skomentował "Medusa".
Ręka "Jaxa" poszła do góry! Niespodzianka w nietypowej walce z "Medusą".
Koniec! Decyzja sędziów wyłoni triumfatora tego pojedynku.
Promyk nadziei dla "Medusy", pozycja boczna w parterze.
Będzie trzecia runda, choć "Medusa" nie ma już nawet sił, aby zejść do narożnika. Przypomnijmy - musi szukać sprowadzenia i techniki kończącej, nie może zadawać ciosów.
"Medusa" ma coraz mniej sił w drugiej rundzie. Ten nietypowy pojedynek przechyla się na stronę "Jaxu".
"Jaxu" przetrwał pierwszą rundę, ale poznał moc parteru "Medusy".
-
emul Zgłoś komentarzCo to ze sportem ma wspólnego ?
"Medusa" w końcu obalił rywala, tarapaty "Jaxu".
Przerywa sędzia - wzywa zawodników do walki. Obaj byli do tej pory pasywni.
60 sekund za nami, obaj nie zrobili dosłownie nic.
Zaczęło się. "Jaxu" nie musi trzymać gardy, musi za to bronić obaleń.
A teraz czas na bardzo interesujący pojedynek. Dominik "Jaxu" Jax zmierzy się z Adrianem "Medusą" Salamonem. Interesujący, bo Jax będzie mógł korzystać z pełnego MMA, natomiast Medusa został pozbawiony możliwości zadawania ciosów.
- Troszeczkę jeszcze czasu potrzebuje, ale "Zadyma" obudził się w trzeciej rundzie i pokazał, co potrafi. Wrócę jeszcze silniejszy, jeszcze będzie grubo - zapowiedział z kolei Tomasz Gromadzki.
Tyburski w wywiadzie po walce słania się na nogach w klatce. - Nie ma problemu. Więcej czasu na przygotowania i jedziemy - odpowiedział na pytanie o drugą odsłonę tego pojedynku.
Zaskoczenie! Werdyktem sędziów mamy większościowy remis. Na kartach sędziowskich u dwóch sędziów trzecia runda poszła dwoma punktami na korzyść Gromadzkiego.
Ostatnie sekundy należały już tylko do "Zadymy"! Ten wywołał potężną awanturę w klatce, zasypał ciosami zmęczonego rywala, aż w końcu wybrzmiał gong. Czekamy na decyzję sędziów.
Tyburski próbuje obalać, "Zadyma" skutecznie się broni.
Gromadzki przejął inicjatywę w stójce, coraz większe problemy ma Tyburski.
Na koniec drugiej rundy Tyburski obsypał rywala ciosami w dosiadzie. Znów przetrwał "Zadyma".
W stójce swoich szans szuka "Zadyma", w parterze woli walczyć Tyburski i znów udało mu się sprowadzić rywala.
Przetrwał "Zadyma", zdołał jeszcze wstać z parteru pod koniec pierwszej odsłony.
Tyburski sprowadził walkę do parteru, w trudnej sytuacji jest Gromadzki.
Ruszyli!
Jeszcze przed rozpoczęciem gali, bukmacherzy ocenili to starcie jako jedno z najbardziej zaciętych na całej karcie walk. Minimalnym faworytem analityków jest “Zadyma”.
A teraz do klatki wchodzą bohaterowie kolejnej walki - Piotr "Tybori" Tyburski i Tomasz "Zadyma" Gromadzki. To powinno być widowiskowe starcie.
Przed momentem byliśmy świadkami ogłoszenia pierwszej walki kobiet na gali Fame MMA 19. Dominika Rybak vs Klaudia "Sheeya" Kołodziejczyk.
- Było super, cieszę się, że walczyłam do końca. Jestem z siebie dumna - odpowiedziała "Nanami Chan". Dodała, że jak najszybciej chciałaby wrócić do klatki.
- Zaskoczyła mnie moja przeciwniczka. Naprawdę coś potrafi, ale ja byłam lepsza - skomentowała w klatce "Lizi".
Przez jednogłośną decyzję sędziów triumfowała Elizabeth "Lizi" Anorue. Nie mogło być inaczej.
Koniec! Czekamy na decyzję sędziów, choć co do niej nie możemy mieć żadnych wątpliwości.
Anorue punktuje "Nanami Chan" z góry, to powinno wystarczyć do wygrania rundy i całej walki.
"Lizi" obaliła w pierwszych sekundach trzeciej rundy. Czy zdoła to wykorzystać?
Do rozstrzygnięcia potrzebna będzie trzecia odsłona tej walki. Dużo klinczu oglądaliśmy w stójce, obie są potwornie zmęczone.
Przez chwilę w pozycji z góry w parterze była "Nanami Chan", "Lizi" spokojnie jednak z tego wyszła, a pojedynek wrócił do stójki.
Koniec pierwszej rundy, przetrwała "Nanami Chan".
Mocne ciosy lądują na twarzy "Nanami Chan". Sędzia napomina ją, aby się broniła.
Ruszyły! "Lizi" rzuciła się na rywalkę w pierwszych sekundach.
Wielką faworytką bukmacherów jest Elizabeth "Lizi" Anorue. To dla niej druga walka w klatce Fame. Olga „Nanami Chan” Sałacka, 24-letnia polska youtuberka, debiutuje we freak fightach.
Czas na jedyną walkę kobiet na gali Fame Friday Arena 1. Olga "Nanami Chan" Sałacka i Elizabeth "Lizi" Anorue wchodzą do klatki.
Trwa prezentacja zawodników, którzy pojawią się w części głównej gali Fame Friday Arena 1.
- Dałem d**y, nie będę się tłumaczył - odpowiedział Malczyński, po czym w mocnych słowach zwrócił się do Kacpra Błońskiego. Czy wkrótce dojdzie do ich walki? Niewykluczone.
- Cały czas czekam na "Krychę", cały czas przygotowywałem się pod niego. Dziękuję Malczyńskiemu, że przyjął tę walkę - dodał.
- Wiedziałem, że wchodzę tutaj z konkretnymi umiejętnościami. Nie mogło być inaczej. Chciałem pokazać wysoki poziom, chcę zdobywać więcej i więcej - powiedział "Sasha" po zakończeniu walki.
Koniec! "Sasha" w drugiej rundzie znokautował Malczyńskiego! Sędzia musiał przerwać pojedynek, gdy rywal obkładał go z góry.
Druga runda i niezmiennie dominacja "Sashy", Malczyński nie ma pomysłu na to, jak ją przełamać.
Koniec pierwszej rundy, kompletna dominacja "Sashy" w tej odsłonie. Niespodzianka.
A teraz "Sasha" pokazuje wielką siłę i dominuje nad Malczyńskim, ten przyjął już kilka bomb.
Pierwsza próba sprowadzenia ze strony Malczyńskiego, skutecznie broni się "Sasha".
Ruszyli! Runda pierwsza.
Czas na drugi pojedynek. Do klatki wychodzą Aleksandr "Sasha" Muzheiko i Dawid Malczyński. Malczyński na kilka dni przed galą zastąpił Krystiana "Krychę" Wilczaka.
- Zabrakło przyłożenia, oktagon to inna bajka. Po pierwszej rundzie czułem się mocno zdyszany, a wydawało mi się, że kondycję mam dobrą. Dopiero pod koniec trzeciej rundy zacząłem realizować plan taktyczny i zabrakło czasu - powiedział z kolei "Edzio".
- Jaram się, fajna walka. Nie oglądałem, bo byłem w środku, ale z tego co mówisz, zaj***ście to musiało wyglądać - zażartował w klatce "Koro". - Próbowałem wykorzystać mój cały arsenał - dodał.
Przez jednogłośną decyzję sędziów triumfował Kornel "Koro" Regel!
Koniec! Czas na decyzję sędziów. Czekamy, ale wszystko wskazuje na to, że w górę pójdzie ręka "Koro".
Obalił "Edzio", ale po siatce wspiął się "Koro" i pojedynek znów w stójce.
Zawodnicy rozpoczęli trzecie starcie, "Edzio" wciąż szuka obalenia, w stójce tego pojedynku nie wygra.
Walka powróciła do stójki, tam skuteczniejszy jest "Koro".
Druga próba już skuteczna, "Edzio" kontroluje rywala w parterze.
"Edzio" próbował obalić na początku drugiej rundy. Nieskutecznie.
Koniec pierwszej rundy. Regel trafia częściej, ale jego przewaga nie jest znacząca.
Przewaga warunków fizycznych jest po stronie "Kora", ale mimo to "Edzio" rusza do przodu i stara się skracać dystans.
"Edzio" i "Koro" już w klatce. Zaczynamy!
- Są tutaj widowiskowe zestawienia, więc na poziom sportowy nie będziecie narzekać - powiedział przedstawiciel Fame MMA, Michał "Boxdel" Baron. - Krew się poleje - dodał Wojciech Gola.
Trwa otwarcie gali Fame Friday Arena 1. Za moment "Edzio" i "Koro" wejdą do klatki.
Pierwotnie walka "Edzia" z "Koro" miała odbyć się na gali High League, natomiast Fame wykorzystał problemy organizacji (MSWiA zamroziło środki finansowe organizacji) i przejął zawodników, utrzymując zestawienie.
Pierwsza walka już o 20:00. Do klatki wyjdą dwaj freestylerzy - Piotr "Edzio" Bylina i Kornel "Koro" Regel.
Fame MMA rusza z nową inicjatywą i organizuje pierwszą galę w piątek - pod szyldem Fame Friday Arena. Na karcie walk mamy aż dziesięć pojedynków - w niektórych można wskazać wyraźnego faworyta, ale są i takie, gdzie jest o to zdecydowanie trudniej.
-
emul Zgłoś komentarzCo to ma ze sportem wspólnego ?