W tym artykule dowiesz się o:
MMAROCKS.PL: "Detronizacja"
- Mamed Chalidow nie pozostawił żadnych wątpliwości kto był lepszym zawodnikiem tego wieczoru w Krakowskiej Arenie i brutalnie znokautował Michała Materlę w pierwszej rundzie walki na KSW 33.
- Zawodnik Arrachionu Olsztyn na samym początku walki trafił piekielnym prawym Berserkera po którym szybko poprawił latającym kolanem. Kolejne uderzenia w parterze były tylko formalnością i sędzia główny walki zakończył starcie.
MMA.PL "Bez przyjaźni w oktagonie"
- Zobaczyliśmy za to dwóch wspaniałych Mistrzów! Michał Materla rozpoczął od mocnego uderzenia, które o centymetry minęły szczękę Chalidowa. Chwilę później byliśmy świadkami ostatniej akcji najważniejszej walki polskiego MMA!
MMANIA.PL "Nowy mistrz"
- Wiele o tej walce powiedziano, oczekiwania z nią były ogromne. I zasadniczo zostały spełnione, tyle że w nieprawdopodobnie zaskakujący i szokujący sposób. Losy tego "polskiego boju stulecia" potoczyły się błyskawicznie.
- Mamed Chalidow trafił Materlę potężnym prawym zamachowym nad lewą ręką, po którym "Cipao" zachwiał się i zaczął pływać po klatce. Mamed doskoczył do niego, poczęstował kolanem, a potem dobił gradem ciosów w parterze.
Gazeta Olsztyńska: "Najdroższa walka w polskim MMA"
- To była najbardziej wyczekiwana i najdroższa walka w polskim MMA. Mamed Chalidov błyskawicznie znokautował Michała Materlę i został nowym mistrzem wagi średnie (84 kg). Czeczen nie tracił czasu i błyskawicznie wystrzelił prawym sierpowym w szczękę Materli. Ten stracił równowagę - to był praktycznie koniec walki.
- Chalidow dopadł do Materli i zadał mu serię ciosów. Sędzia Michalak przerwał pojedynek.
Kurier Szczeciński: "Materla znokautowany"
- Szczeciński Berserker Michał Materla wytrwał w ringu zaledwie pół minuty w walce 100 lecia, jak zgodnie określano pojedynek wieczoru w 33 gali KSW w Krakowie z Mamedem Khalidovem. Jego rywal tym samym został mistrzem KSW w wadze średniej.
- Obaj zawodnicy przed walką nie ukrywali, że łączą ich więzi przyjaźni. Mimo to zdecydowali się na walkę. Czeczen po błyskawicznej wygranej nie celebrował sukcesu. Szczecinianin przeprosił swoich fanów za swoją postawę, szybką porażkę i brak emocji.